Wiceszef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Kowal (PiS) chwalił w piątek współpracę między rządem a prezydentem w negocjacjach nad unijnym pakietem klimatyczno-energetycznym.
Według niego, wygląda na to, że ustalenia w sprawie pakietu są "zgodne z naszymi założeniami negocjacyjnymi".
Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk zgodnie deklarowali w piątek po zakończeniu szczytu UE, że pakiet klimatyczno-energetyczny, nad którym negocjowano podczas szczytu, jest sukcesem.
Jak mówił szef rządu, przyjęcie pierwotnej wersji pakietu, kosztowałoby Polskę 60 mld zł więcej w latach 2013-2020, niż to co zostało uzyskane na szczycie. Inne uwzględnione postulaty Polski, to okresy przejściowe dla polskiej energetyki.
W latach 2012-2019 polskie elektrownie będą mogły dostawać nawet 70 proc. darmowych uprawnień do emisji. Dopiero w 2020 obowiązywałby zakup 100 proc. uprawnień.
"Trzeba się przyzwyczaić do tego, że normą jest współdziałanie, bo to przynosi dobre efekty, koncentrować się na sprawach najważniejszych" - w ten sposób Kowal skomentował przebieg szczytu.
Jak ocenił, wyniki szczytu w sprawie pakietu to "wyraźna bonifikata za porządną pracę wielu naszych negocjatorów, za skoncentrowanie się na najważniejszych sprawach i za zgodę w delegacji". Według Kowala, "to jest metoda działania na forum Unii Europejskiej".
W sprawie pakietu klimatycznego Polska była na szczycie nieformalnym liderem koalicji dziewięciu państw, w skład której wchodziły kraje Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry), państw bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia) oraz Bułgaria i Rumunia.
"Zawsze jest dobrze, kiedy Polska tworzy jakiś blok państw i współuczestniczy w nim" - powiedział Kowal. Jak tłumaczył, w negocjacjach "czasami trzeba trochę poczekać, pomęczyć się i się udaje".
W ocenie posła PiS, wygląda na to, że decyzje w sprawie pakietu są "zgodne z naszymi założeniami negocjacyjnymi". Choć - jak zastrzegł - "trzeba poczekać na oficjalne dokumenty".
Kowal powiedział, że w negocjacjach takich jak w sprawie pakietu klimatyczno-energetycznego "rola rządu jest bardzo merytoryczna, negocjacyjna".
"Rola prezydenta jest w tej sprawie bardziej polityczna, wspierająca rząd, tutaj trzeba podkreślić współpracę i pogratulować konkretnym negocjatorom, którym się udało" - uważa poseł PiS. (PAP)
hgt/ mok/ jbr/