Pod osłoną igrzysk olimpijskich w Soczi próbuje się spacyfikować opozycję i społeczeństwo obywatelskie na Ukrainie - powiedział we wtorek PAP europoseł Paweł Kowal (Polska Razem), komentując zaostrzenie sytuacji w Kijowie.
Kowal podkreślił, że ostatnie miesiące nie przyniosły żadnej konkretnej propozycji wsparcia dla Ukrainy, zarówno ze strony UE, jak i USA, dlatego teraz "Unia i Stany Zjednoczone będą się z goryczą przyglądać sytuacji".
Jego zdaniem należy opracować "Plan Marshalla" dla Ukrainy. "Potrzebny jest całościowy plan, w którym Ukraińcy zobaczą konkretne propozycje UE i USA, a sami zobowiążą się do reform" - powiedział eurodeputowany Polski Razem.
Podkreślił, że sytuacji na Ukrainie nie da się rozwiązać siłą, przy użyciu oddziałów milicji Berkut. Dlatego trzeba apelować do władz ukraińskich o niestosowanie siły, a do UE o przedstawienie Ukrainie konkretnej propozycji wsparcia - ocenił.
"Ukraińcy chcą być w Europie, a nie w nowym Związku Radzieckim. Pewien Rubikon został już przekroczony. Manifestanci są zdeterminowani. Pozostaje im tylko żądać dymisji prezydenta" - powiedział Kowal.
Ostrzegł, że im więcej będzie ofiar w Kijowie, "tym większy będzie gniew demonstrantów".
W trwających we wtorek w Kijowie antyrządowych zamieszkach zginęło sześć osób, a ponad 100 zostało rannych. Oddziały specjalne ukraińskiej milicji Berkut podeszły pod barykady na Majdanie Niepodległości. Zamknięte zostało metro. (PAP)
ajg/ awi/ mc/