Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kowal: z inicjatywy Polski powinien powstać nowy plan dla Ukrainy

0
Podziel się:

#
dochodzi szersza wypowiedź P. Kowala
#

# dochodzi szersza wypowiedź P. Kowala #

30.01. Warszawa (PAP) - Dla Ukrainy powinien powstać nowy, duży plan a jego inicjatorem powinna być Polska - uważa europoseł Paweł Kowal. Według niego jest to sprawa kluczowa dla polskiej racji stanu. "To może być największe polskie przedsięwzięcie dyplomatyczne, od kiedy pamiętamy" - ocenił.

Kowal, który w ramach delegacji Parlamentu Europejskiego spędził ostatnie dni w Kijowie, był pytany na czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie, czy jego zdaniem dyplomatyczna ofensywa premiera Donalda Tuska na rzecz Ukrainy nie jest spóźniona. "Tak, trochę jest spóźniona, ale nie dam się łatwo namówić na krytykę" - odparł europoseł.

Premier rozmawiał w czwartek w Brukseli o Ukrainie z szefami Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, Jose Manuelem Barroso i Martinem Schulzem. Jeszcze w czwartek w Paryżu szef polskiego rządu spotka się z prezydentem Francji Francois Hollande'em. Na piątek Tusk ma zaplanowane rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.

Zdaniem Kowala powinien powstać specjalny, nowy, duży plan dla Ukrainy, którego inicjatorem powinna być Polska. "Plan ten powinien dotyczyć połączenia sił i możliwości UE i USA oraz instytucji międzynarodowych i poszczególnych państw członkowskich Unii" - ocenił Kowal. Jak zaznaczył, protestujący od tygodni na mrozie na kijowskim Majdanie pod flagami UE, powinni dostać publiczną ofertę, a rząd ukraiński, jakikolwiek by nie był, musi mieć możliwość publicznego wyboru.

"Nie chodzi o przekazanie pieniędzy, to nie jest istotą, chodzi o to, by był wyraźny, nowy impuls i żeby ten impuls dawał nadzieję ludziom na Ukrainie" - powiedział. Według europosła ten plan powinien mieć dwa filary: pierwszy społeczno-gospodarczy, związany z modernizacją przemysłu i z energetyką oraz drugi skierowany do młodzieży, dotyczący tworzenia europejskiej elity w Europie Środkowej, która będzie następnie wspierać proeuropejski kurs Ukrainy.

"Dziwię się, że nie zaprzęgnięto do tej roboty szerszego kręgu politycznego w Polsce. Uważam tę sprawę za kluczową dla polskiej racji stanu; uważam ją za zwrotny punkt w polityce europejskiej w Europie Środkowej. Traktuję tę sprawę absolutnie poważnie i uważam, że wszelkie osobiste animozje i ambicje powinny być schowane do kieszeni" - podkreślił Kowal.

Jego zdaniem "premier Tusk powinien wyjść z inicjatywą, także wewnętrzną, do osób, które mogą to wesprzeć, a te osoby w tej sprawie nie powinny odmówić". "Nie ma takiego powodu partykularnego, żeby w tej sprawie, jeśli propozycja premiera jest poważna, odmówić" - dodał.

Według Kowala, "to może być największe polskie przedsięwzięcie dyplomatyczne, od kiedy pamiętamy". "Nikt nam nie zabierze prawa do jego prowadzenia, ponieważ dotyczy bezpośrednio naszych interesów" - dodał.

Kowal był też pytany, czy widzi szanse na uchwalenie w Radzie Najwyższej Ukrainy ustawy o amnestii, którą zaakceptowałaby opozycja. "Jestem przeciwnikiem prowadzenia polityki, która polega na tym, że jeździmy do Rady Najwyższej i siedzimy nad głowami posłów ukraińskich (...). Rada Najwyższa to nie jest miejsce na wywieranie presji; to budzi złe odczucia na Ukrainie, sprawia wrażenie, że jedziemy tam komuś meblować. Od tego, żeby próbować pokazywać rozwiązania, są inne gabinety" - ocenił Kowal.

Jak zaznaczył, na Ukrainie zginęło kilka osób, zaginęło przynajmniej kilkanaście, a ponad sto osób przebywa w więzieniach. "Niezależnie od kształtu ustawy amnestyjnej, warunkiem tego, że przyszłość będzie dobra i sprawiedliwa, jest rozliczenie winnych; to nie może zostać ocenione jako po prostu koszt rewolucji" - podkreślił.

Według europosła jest potrzebna bardziej systematyczna praca w kwestii bieżącego dokumentowania i interweniowania w sprawach naruszeń praw człowieka w tym szczególnie dziennikarzy i służb medycznych. "Doradzałbym rozdzielenie kwestii dotyczących praw człowieka i wolności słowa od negocjacji politycznych i prowadzenie, niezależnie od tego, czy jest pat, czy rozmowy idą dobrze, codziennych interwencji w tych kwestiach" - powiedział. Dodał, że skieruje w tej sprawie wniosek do komisji Europejskiej.

Delegacja Parlamentu Europejskiego z udziałem polskich europosłów: Jacka Saryusz-Wolskiego, Marka Siwca, Pawła Kowala i Jacka Kurskiego przebywała w Kijowie od wtorku do czwartku; liczyła 12 europarlamentarzystów ze wszystkich frakcji politycznych reprezentowanych w PE.

Europosłowie spotkali się m.in. z liderami opozycji (Arsenijem Jaceniukiem, Witalijem Kliczką oraz przedstawicielami Swobody), Radą Euromajdanu, hierarchami wyznań religijnych, przedstawicielami organizacji pozarządowych, środowisk dziennikarskich, akademickich i eksperckich. Rozmawiali też z szefem komisji ds. europejskich w Radzie Najwyższej Ukrainy.

"Mieliśmy też okazję do dłuższej wymiany opinii z Andriejem Klujewem, który jest obecnie szefem administracji prezydenta Janukowycza, a do niedawna był szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego, kluczową osobą w otoczeniu prezydenta" - zaznaczył Kowal. Jak dodał, na czwartek zostało przeniesione spotkanie z ministrem spraw zagranicznych Leonidem Kożarą, i z tego względu on nie mógł już w nim uczestniczyć, ponieważ miał zaplanowany powrót do Warszawy. (PAP)

mzk/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)