Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kownacki o rezygnacji prezydenta z wyjazdu na szczyt w Pradze

0
Podziel się:

Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra
Kownackiego prezydent zrezygnował z wyjazdu na szczyt w Pradze, bo
po otrzymaniu stanowiska rządu "nie chciał dać pretekstu do
kolejnego konfliktu".

*Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego prezydent zrezygnował z wyjazdu na szczyt w Pradze, bo po otrzymaniu stanowiska rządu "nie chciał dać pretekstu do kolejnego konfliktu". *

O tym, że Lech Kaczyński postanowił zrezygnować z udziału w zaplanowanym na 7 maja unijnym szczycie, inaugurującym Partnerstwo Wschodnie, bo chce uniknąć konfliktu z rządem poinformowała we wtorek Kancelaria Prezydenta. W komunikacie wyjaśniła, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przekazując prezydentowi stanowisko rządu przed szczytem, poinformował, że Partnerstwo Wschodnie jest inicjatywą rządową.

Kownacki we wtorek w rozmowie z dziennikarzami potwierdził, że prezydent planował udać się na szczyt, ale zmienił zdanie.

"Prezydent nie chce dać pretekstu do kolejnego konfliktu. Minister Sikorski uznał za celowe tak bardzo podkreślać, że jest to inicjatywa rządowa, to proszę bardzo, niech rząd nie ma wrażenia, że pan prezydent próbuje odebrać sukces czy splendor" - powiedział.

Kownacki zaznaczył, że decyzja o rezygnacji z udziału w spotkaniu w Pradze nie oznacza, że prezydent nie będzie uczestniczył w kolejnych szczytach. "Nie będzie tak, że od tej chwili każdy szczyt unijny będzie poświęcony Partnerstwu Wschodniemu i że w przypadku każdego szczytu rząd będzie występował ze stanowiskiem, iż to jest jego szczególna inicjatywa" - podkreślił.

Według Kownackiego prezydent dostał w poniedziałek "uprzejmy list" od szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego. "Podkreślano w nim, że Partnerstwo Wschodnie jest inicjatywą rządu od początku do końca prowadzoną przez ministra spraw zagranicznych i że jest sprawą rządu, by zajmować się tą kwestią" - relacjonował.

Prezydencki minister zaprzeczył, by rząd sugerował, aby Lech Kaczyński nie eksponował swojego zdecydowanego stanowiska np. w sprawie Gruzji czy Ukrainy.

"Ze strony rządu nie ma woli współdziałania. Stanowiska są wypracowywane w ostatniej chwili (...). Bywa, że stanowisko wpływa po fakcie albo na pięć minut przed faktem" - podkreślił Kownacki.

Według niego gdyby prezydent był w prawidłowy sposób informowany o działaniach rządu, to nie trzeba by było potem zmieniać decyzji.(PAP)

tgo/ ura/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)