Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej powiedział PAP, że uczestnicy czwartkowego spotkania ekspertów z prezydentem Bronisławem Komorowskim poświęconego sytuacji w Libii, pozytywnie ocenili polską strategię działania podczas tego kryzysu.
Jak poinformowało BBN w komunikacie, przedmiotem dyskusji była polityczna i wojskowa ocena sytuacji w Libii, długofalowa prognoza różnych możliwych opcji jej rozwoju, strategiczne konsekwencje kryzysu libijskiego dla NATO i UE oraz polska strategia dalszego zaangażowania w jego rozwiązywanie.
Szef BBN powiedział PAP, że spotkanie miało na celu zapoznanie prezydenta z opiniami różnych ekspertów.
Według Kozieja, eksperci uczestniczący w spotkaniu zgodzili się w pozytywnej ocenie obecnej strategii Polski w Libii. Polska nie angażuje się militarnie w Libii, ale jest gotowa nieść pomoc humanitarną Libijczykom poszkodowanym podczas kryzysu.
Również doradca prezydenta ds. międzynarodowych Roman Kuźniar powiedział PAP, że uczestnicy spotkania potwierdzili trafność pozycji, jaką Polska zajęła wobec dramatycznego rozwoju sytuacji w Libii od kilkunastu dni. "Niewątpliwie dobrze się stało, że nasze władze zachowały pewną przytomność i spokój - eksperci i zaproszeni goście nie różnili się w tej sprawie" - powiedział.
Gen. Koziej poinformował ponadto, że prezydent zapowiedział kolejne spotkanie z ekspertami w tej sprawie, choć nie wiadomo, czy odbędzie się ono w tym samym gronie.
W spotkaniu u prezydenta wzięli udział także m.in.: szef Sztabu Generalnego WP gen. Mieczysław Cieniuch, podsekretarz stanu w MSZ Jacek Najder, b. szef MSZ prof. Adam Daniel Rotfeld (obecnie z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych), prezes fundacji demosEUROPA Paweł Świeboda, podsekretarz stanu w MON dr Zbigniew Włosowicz.
W czwartek NATO przejęło operację "Unified protector" (Zjednoczony obrońca) od międzynarodowej koalicji, która w konflikt pomiędzy rebeliantami a wojskami płk. Muammara Kadafiego zaangażowała się 19 marca. Tym samym Sojusz przejął odpowiedzialność za naloty na Libię realizowane do tej pory przez koalicję prowadzoną przez USA, Francję i Wielką Brytanię. (PAP)
ann/ mok/ jra/
