Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kozłowska-Rajewicz: biznes musi zwrócić uwagę na dysproporcje płci

0
Podziel się:

Dysproporcje płci, które występują w zarządach i radach nadzorczych spółek
są ewidentnie przejawem dyskryminacji - powiedziała pełnomocnik rządu ds. równego traktowania
Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Jej zdaniem nadeszła pora, by biznes zajął się tym problemem.

Dysproporcje płci, które występują w zarządach i radach nadzorczych spółek są ewidentnie przejawem dyskryminacji - powiedziała pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Jej zdaniem nadeszła pora, by biznes zajął się tym problemem.

Kozłowska-Rajewicz uczestniczyła w czwartek w konferencji "Board Impact", której celem była ocena faktycznego wymiaru różnorodności w składzie organów spółek oraz podkreślenie zalet równouprawnienia w zarządach.

Jak wynika z zeszłorocznych danych Komisji Europejskiej, w Polsce kobiety stanowią 11,8 proc. członków zarządów spółek giełdowych, a w UE tylko co siódmy członek zarządu jest kobietą - 13,7 proc. Kozłowska-Rajewicz wskazała, że to ewidentnie przejaw dyskryminacji, ponieważ tych dysproporcji nie da się wytłumaczyć jakimikolwiek racjonalnymi i uzasadnionymi powodami.

"Polska jest bardzo młodą demokracją. W nowym ustroju demokratycznym żyjemy nieco więcej niż dwadzieścia lat, (...) po latach komunizmu, w którym pod hasłami równości było budowane bardzo jednolite społeczeństwo, gdzie nie było niepełnosprawnych, gejów, lesbijek, osób które się różnią od mainstreamu, gdzie mieliśmy jedną partię, jeden podręcznik w szkole. Po tych latach odkrywamy potęgę różnorodności. Myślę, że tempo, w jakim potęga różnorodności jest w Polsce odkrywana jest naprawdę dosyć szybkie" - powiedziała pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.

Wskazała, że choć Polska od kilku lat wprowadza swojego prawa różne zapisy mające wyrównać szanse kobiet i mężczyzn, to dopiero teraz zaczyna się zwracać uwagę na dysproporcje przedstawicieli obu płci we władzach firm. Przypomniała, że minister skarbu wprowadził niedawno do zarządzenia w sprawie zasad nadzoru właścicielskiego nad spółkami skarbu państwa zapis, że dobór właściwie przygotowanych członków rad nadzorczych ma się odbywać z uwzględnieniem zrównoważonego udziału kobiet i mężczyzn. Minister skarbu zarekomendował także, by w przypadku kandydatów do rad nadzorczych posiadających takie same kwalifikacje pierwszeństwo powinno być przyznawane kandydatowi należącemu do niedostatecznie reprezentowanej płci w radzie.

"Jest to pierwszy krok do zachęcenia biznesu do zwrócenia w ogóle uwagi na to, że reprezentacja kobiet i mężczyzn w radach nadzorczych i zarządach jest daleko odbiegająca od proporcji udziału kobiet jaki mamy w biznesie w Polsce. I że te sytuację trzeba zmienić" - powiedziała Kozłowska-Rajewicz. Wyraziła nadzieję, że ten zapis "spowoduje jakąś zmianę w biznesie".

Przypomniała także, że o propozycji unijnej komisarz ds. sprawiedliwości i praw obywatelskich Viviane Reding dotyczącej promocji zatrudnienia kobiet w biznesie. Zgodnie z projektem dyrektywy, od 2020 roku w radach nadzorczych dużych spółek giełdowych obowiązywałaby 40-procentowa kwota dla kobiet.

"Ta dyrektywa jest pozytywnie zaopiniowana przez większość krajów członkowskich i w związku z tym należy się spodziewać, że w krótkim czasie trafi do nas do Polski i będzie realizowana jako twarde prawo. Mam nadzieję, że zdążymy wcześniej z prawem krajowym i że te regulacje obejmą więcej podmiotów niż tylko te wskazane w dyrektywie" - powiedziała Kozłowska-Rajewicz.

"Polityka równościowa, polityka włączająca, zapewnienie równych szans nie jest już postrzegane jako coś, na co stać dopiero tych, którzy już się wzbogacą. (...) Zaczynamy rozumieć, że polityka równościowa, także przeprowadzana na poziomie firmy może być motorem rozwoju" - dodała. (PAP)

her/ drag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)