Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kozłowska-Rajewicz: w Polsce wciąż zbyt duże przyzwolenie na przemoc

0
Podziel się:

Przyzwolenie na przemoc domową w Polsce wciąż jest zbyt duże; 20 proc.
Polaków uważa, że to prywatna sprawa; sprawcy przemocy nie spotykają się z ostracyzmem społecznym -
mówiła minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz na konferencji w mazowieckim urzędzie wojewódzkim.

Przyzwolenie na przemoc domową w Polsce wciąż jest zbyt duże; 20 proc. Polaków uważa, że to prywatna sprawa; sprawcy przemocy nie spotykają się z ostracyzmem społecznym - mówiła minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz na konferencji w mazowieckim urzędzie wojewódzkim.

W czwartek odbyła się czwarta konferencja z cyklu "Krajowa oraz regionalna polityka przeciwdziałania przemocy w rodzinie oraz przemocy ze względu na płeć", którą zorganizował wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski przy współpracy z pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz i wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbietą Seredyn.

Konferencje z tego cyklu organizowane są we współpracy z wojewodami w każdym regionie. Mają być one elementem szerszych konsultacji dotyczących zmian w obszarze zwalczania przemocy.

Podczas warszawskiej konferencji Kozłowska-Rajewicz mówiła o potrzebie ratyfikowania Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Podkreśliła, że dokument ten został uznany przez społeczność międzynarodową za "złoty standard", do którego powinni dążyć wszyscy, którzy poważnie myślą o walce z przemocą.

Dodała, że w Polsce - która zaliczana jest do krajów bogatych i wysoko rozwiniętych - aż 30 proc. kobiet doznało jakiejś formy przemocy, jedna piąta społeczeństwa (20 proc.) uważa, że przemoc domowa to prywatna sprawa, do której nikt nie powinien się wtrącać, a sprawcy przemocy nie spotykają się w Polsce z ostracyzmem społecznym.

"Ofiary przemocy cierpią przez grzechy zaniechania" - mówiła pełnomocniczka, podkreślając potrzebę reagowania na wszelkie formy przemocy. Zwróciła uwagę, że wiele z nich nie pozostawia śladów widocznych gołym okiem, takich jak siniaki. Zaznaczyła jednak, że przemocą jest np. zabierania babci renty czy zmuszanie jej do zaciągania kredytów, a także gwałt małżeński.

Poinformowała, że w ramach przygotowań do ratyfikacji konwencji zmieniono już tryb ścigania gwałtu, a obecnie trwają prace nad zdefiniowaniem w polskim prawie przemocy ekonomicznej.

Dyrektorka Wydziału Polityki Społecznej w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim Wiesława Kacperek-Biegańska mówiła o osiągnięciach i problemach w zakresie zwalczania przemocy na Mazowszu.

Jak poinformowała, zespoły interdyscyplinarne ds. przeciwdziałania przemocy działają już we wszystkich mazowieckich gminach, jednak w pięciu gminach nie spotkały się ani razu. Zwiększa się również wykorzystanie procedury "Niebieskiej Karty", ale są gminy, gdzie nie założono ani jednej, a - jak podkreśliła Kacperek-Biegańska - jest mało prawdopodobne, by nie było tam w ogóle problemu przemocy domowej.

Jak dodała, brakuje infrastruktury pomocowej dla ofiar - w województwie funkcjonuje 20 placówek, gdzie ofiary mogą uzyskać całodobową pomoc; w 26 powiatach nie ma w ogóle takich miejsc.

Kacperek-Biegańska podkreśliła, że głównym problemem jest brak współpracy pomiędzy poszczególnymi służbami walczącymi z przemocą domową. "Te działania muszą być interdyscyplinarne, żadna służba nie rozwiąże tego problemu w pojedynkę" - przekonywała.

Wskazała także na brak programów dla sprawców oraz szkoleń dla pracowników stykających się ofiarami. Jej zdaniem ich kompetencje są za małe. Podejmuje się też zbyt mało działań profilaktycznych, szczególnie edukacyjnych, za mało jest działań prewencyjnych, co - jej zdaniem - udowodniła tragedia w Wołominie, gdzie podczas awantury domowej od ran kłutych i ciętych życie straciły 15-letnia dziewczyna i jej matka, a jej partner, domniemany sprawca zbrodni, popełnił samobójstwo. Tragedii być może można było zapobiec, podejmując działania prewencyjne.

Jak podkreśliła Monika Ksieniewicz z Biura Pełnomocniczki Rządu ds. Równego Traktowania, na podobne problemy zwracano uwagę podczas wszystkich dotychczasowych konferencji regionalnych, nie boryka się z nimi wyłącznie Mazowsze. (PAP)

akw/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)