Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kozłowska-Rajewicz: wykorzenianie stereotypów zwiększa równość płci

0
Podziel się:

Wykorzenianie stereotypów zwiększa równość kobiet i mężczyzn, pozwala im na
bardziej swobodne wybory osobiste i nie zagraża realizowaniu się w roli matek czy ojców -
przekonuje pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Wykorzenianie stereotypów zwiększa równość kobiet i mężczyzn, pozwala im na bardziej swobodne wybory osobiste i nie zagraża realizowaniu się w roli matek czy ojców - przekonuje pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

"Dyskusja, jaka toczy się wokół Konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet, dotyczy m.in. treści art. 12, w którym jest zapis o obowiązku wykorzeniania uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn" - napisała Kozłowska-Rajewicz w oświadczeniu przesłanym we wtorek PAP.

Jak dodała, te stereotypy to np. przekonania - w niektórych środowiskach - że "kobieta jest słabsza, że została zgwałcona, bo prowokowała - strojem, samotnym spacerem, że nadaje się głównie do przesolenia zupy i przewijania dzieci, a mężczyzna to pewny siebie osobnik, który głównie ma zarabiać pieniądze, a do wychowywania dzieci raczej się nie nadaje, o przewijaniu już nie mówiąc".

"Stereotypy to zgodnie ze słownikiem, przekonania oparte na fałszywych przesłankach. Wykorzenianie stereotypów zwiększa równość kobiet i mężczyzn, pozwala im na bardziej swobodne wybory osobiste i nie zagraża realizowaniu się w roli matek czy ojców. Rola ojca i męża nie wynika ze stereotypu, tylko z naszej biologii i kultury. Stereotypem zaś może być przekonanie, że ojciec, z powodu bycia mężczyzną, nie nadaje się do opieki nad dziećmi. Taki stereotyp powoduje często m.in. niesprawiedliwe decyzje w sądach rodzinnych" - podkreśliła pełnomocniczka.

Jej zdaniem równość nie zagraża rodzinie i nie jest sprzeczna z konstytucją. "W żadnym artykule ustawy nie ma mowy o wykorzenianiu tradycji ani promowaniu związków homoseksualnych, co sugerowano w niektórych publikacjach prasowych" - zaznaczyła.

Według wcześniejszych informacji, minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i minister Kozłowska-Rajewicz inaczej rozumieją np. 12. artykuł Konwencji Rady Europy o zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet. Chodzi o fragment artykułu, gdzie mowa o stereotypach. W interpretacji ministra sprawiedliwości zapis konwencji zagraża rodzinie, dlatego treść tego artykułu może oznaczać sprzeczność całej konwencji z konstytucją.

W swoim piśmie pełnomocniczka wskazała, że główna przeszkoda legislacyjna w podpisaniu i ratyfikowaniu konwencji to tryb ścigania za gwałt. "W Polsce jest to tryb wnioskowy - oprócz zawiadomienia policji ofiara musi złożyć odrębny wniosek, żeby postępowanie mogło być wszczęte. Dzieci powyżej 15 lat i osoby ubezwłasnowolnione muszą w tej sprawie polegać na swoich opiekunach" - zaznaczyła.

We wtorek resort sprawiedliwości przedstawił projekt dot. ścigania za gwałt. "Chcemy, aby do wszczęcia postępowania wystarczyło samo złożenie przez ofiarę zawiadomienia na policji o popełnieniu przestępstwa" - mówił minister sprawiedliwości Jarosława Gowin. Zaznaczył też, że zapewniona ma zostać lepsza ochrona ofiar gwałtów podczas postępowania sądowego.

Jak napisała Kozłowska-Rajewicz, sama zmiana trybu ścigania nie wyczerpuje listy zadań związanych z Konwencją. Podkreśliła, że konwencja nakłada na państwa strony takie obowiązki, jak: zapewnienie oficjalnej infolinii dla ofiar przemocy działającej 24 godziny na dobę oraz portalu z informacjami dla ofiar przemocy, a także odpowiedniej liczby schronisk dla ofiar oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.

Zwróciła uwagę, że konwencja nie tylko daje wytyczne, co mają robić państwa strony, aby lepiej chronić ofiary, ale także wskazuje, jak można zapobiegać przemocy, promując równe traktowanie kobiet i mężczyzn.

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do tej pory została podpisana przez 19 państw wchodzących w skład Unii Europejskiej i pozostających poza Wspólnotą, w tym Turcja, jako jedyne państwo, już ją ratyfikowała.

Na początku marca premier Donald Tusk mówił, że - choć będzie to jeszcze wymagało "trochę dyskusji" - konwencja ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej niebawem zostanie przedstawiona do ratyfikacji.(PAP)

akw/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)