Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kozłowski: nie przybywa już wody w rozlewisku przed Płockiem

0
Podziel się:

Coraz szerszy wypływ wody z rozlewiska przed Płockiem bilansuje wpływ wody
z Wisły. Pomaga w tym wiejący w górę rzeki wiatr. Jednocześnie powoli zalewane są pojedyncze
gospodarstwa w południowo-wschodniej części rozlewiska.

Coraz szerszy wypływ wody z rozlewiska przed Płockiem bilansuje wpływ wody z Wisły. Pomaga w tym wiejący w górę rzeki wiatr. Jednocześnie powoli zalewane są pojedyncze gospodarstwa w południowo-wschodniej części rozlewiska.

Jak powiedział we wtorek w Dobrzykowie wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski ze względu na zagrożenie epidemiologiczne z rozlewiska powstałego po przerwaniu wału przeciwpowodziowego w Świniarach ewakuowane są zwierzęta. Zaznaczył, że są one wywożone także bez zgody ich właścicieli.

"Na terenie zalewowym naszym priorytetem na dzisiaj jest ewakuacja zwierząt. Ludzi podejmujemy przede wszystkim tam, gdzie sami proszą o ewakuację" - podkreślił wojewoda. Jak powiedział, ludzie niechętnie opuszczają swoje domy.

"Jest tragiczna sytuacja ze zwierzętami, w niektórych miejscach stoją one w wodzie już po dwa dni. Nie zostały ewakuowane, bo gospodarze się nie zgadzali. Dzisiaj już nie pytamy o zgodę gospodarzy, bo zwierzęta nie ewakuowane dziś - padną" - powiedział Kozłowski.

Poinformował, że w akcji bierze udział osiem transporterów wojskowych, a akcję koordynuje zastępca weterynarza wojewódzkiego, który przygotowuje też działania na okres po powodzi. Stan budynków, w miarę opadania wody w rozlewisku, będzie sprawdzany przez inspektorów nadzoru budowlanego.

"Gdy woda będzie schodziła, wszystkie te gospodarstwa będą musiały być przebadane. Wszędzie, gdzie jest padlina, będzie ona musiała być zutylizowana, a pomieszczenia poddane dezynfekcji" - powiedział. Dodał, że do mocno zalanych gospodarstw nie będzie możliwy powrót wcześniej niż w przyszłym tygodniu.

Wojewoda poinformował także, że w Słubicach i Gąbinie zorganizowano punkty szczepień przeciwko tężcowi. Szczepione mają być wszystkie osoby, które obniosły jakiekolwiek obrażenia, uczestnicząc w akcji lub znajdowały się na terenie zalanym przez wodę.

Według przedstawionych przez wojewodę informacji, woda w tym rejonie rozlewa się po niemal płaskim terenie, a wiatr pcha ją w górną, południowo-wschodnią część rozlewiska - w kierunku przegrody w Pieczyskach Iłowskich. W rejonie Życka Nowego i Życka Polskiego, zwłaszcza wzdłuż dróg i kanałów, woda posuwa się w górę w tempie ok. 100 m na godzinę.

"To jest obszar rozproszonej zabudowy. Może to jest takie rozlewanie, że woda dochodzi do pojedynczych gospodarstw w tempie jedno-dwa nowe gospodarstwa w ciągu 2-3 godzin" - powiedział. Dodał, że woda zalewa też pojedyncze domy w Piotrkówku, gdzie trwa obecnie ewakuacja.

Wśród miejsc najbardziej zagrożonych zalaniem wojewoda wymienił Rakowo, gdzie na zalewowym terenie mieszka kilkaset osób. Podkreślił jednak, że wał w tym rejonie nie został przerwany. Zagrożona jest też Kępa Polska, gdzie słabe są wały cofkowe na rzece Motławie; zagrożony jest też wał rzeki Słupianki. Zalaniu może ulec także część płockich Borowiczek. "Tam jest zarządzona ewakuacja i tam straż pożarna pilnuje, żeby nie nastąpiła żadna katastrofa" - powiedział wojewoda.(PAP)

mca/ bno/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)