Kraje Unii Europejskiej porozumiały się w czwartek w sprawie wymiany informacji na temat dawnych więźniów Guantanamo, których przyjęcie rozważają.
Unijni ministrowie spraw wewnętrznych zgodzili się w Luksemburgu, że kraje członkowskie rozważające przyjęcie byłych więźniów z amerykańskiego obozu będą informować o tym pozostałe państwa i dzielić się otrzymanymi od USA informacjami. Chodzi też o udostępnienie informacji na temat przeszłości więźniów i miejsca ich pobytu.
Na wymianę informacji zgodziły się też W. Brytania i Irlandia, które nie wchodzą w skład strefy Schengen, gdzie zniesiono kontrolę graniczną.
Unia Europejska obawia się, że dzięki otwartym granicom byli więźniowie będą mogli praktycznie bez przeszkód przemieszczać się między poszczególnymi krajami.
Unijny komisarz ds. wewnętrznych i sprawiedliwości Jacques Barrot zwrócił w czwartek uwagę, że jest bardzo ważne, aby UE okazała wsparcie USA w chwili, gdy zrywają one z polityką poprzedniej administracji. "To koniec. Musimy otworzyć kolejną stronę" - powiedział dziennikarzom.
Koordynator UE ds. walki z terroryzmem Gilles de Kerchove ocenił natomiast, że taka umowa jest "niezwykle ważna", a "system wymiany informacji, potwierdzony politycznie na najwyższym poziomie (...) wzmacnia zaufanie".
Dodał, że zamknięcie Guantanamo zlikwidowałoby jeden z elementów odpowiedzialnych za islamską radykalizację. Kerchove podkreślił, że w UE nigdy "nie było żadnych umów w sprawie tajnych lotów, tajnych więzień, tortur, Guantanamo i tym podobnych".
Niemiecki minister Wolfgang Schaeuble, wspierany przez przedstawicieli innych krajów, wyraził jednak opinię, że większość więźniów powinna zostać przeniesiona na terytorium USA.
"Jeśli żaden ze stanów USA nie będzie gotowy przyjąć więźniów, to będzie trzeba wytłumaczyć europejskiej opinii publicznej, dlaczego zasady dla Europy mają być inne niż te dla Stanów Zjednoczonych" - wskazał.
Szef MSW Czech, które sprawują w tym półroczu przewodnictwo w UE, Martin Pecina powiedział, że kraje UE przyjmą prawdopodobnie do "kilkudziesięciu" byłych więźniów. "Trudno podać jakieś liczby, ponieważ to zależy od krajów członkowskich, ale myślę, że przyjętych mogłoby zostać kilkudziesięciu ludzi" - oświadczył.
Prezydent USA Barack Obama chce zamknąć więzienie dla podejrzanych o terroryzm w Guantanamo do 10 stycznia 2010 roku. Nie wiadomo jednak, co zrobić z osadzonymi tam ludźmi. Ok. 60 więźniów nie może wrócić do swoich krajów z obawy przed torturami, uwięzieniem czy wręcz śmiercią.
W Guantanamo przebywa nadal ok. 250 więźniów, niektórzy bez postawionych zarzutów. (PAP)
ksaj/ mc/
3460 2906
