System eWUŚ sprawdza się jako narzędzie, ale problemy mogą pojawić się przy osobach bez potwierdzonego uprawnienia do świadczeń. Dlatego konieczne jest uporządkowanie rejestrów ubezpieczeniowych - ocenił prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie Jacek Krajewski.
Krajewski przypomniał, że testy systemu eWUŚ trwały ponad dwa miesiące. "Jeżeli chodzi o jego sprawność jako narzędzia, to wygląda na to, że się sprawdza. Nie było problemów z weryfikowaniem uprawnień pacjentów, nawet w godzinach porannych, kiedy zgłasza ich się najwięcej" - powiedział PAP prezes Federacji. Pozytywnie ocenił też kampanię informacyjną dot. eWUŚ, którą prowadzi NFZ.
Według Krajewskiego kłopoty mogą pojawić się w sytuacji, gdy system poinformuje o braku uprawnień pacjenta. "Takie osoby będą musiały okazywać dowody ubezpieczenia, a jeżeli ich nie będą miały, będą zobowiązane do wypełnienia oświadczenia, którego wzór jest skomplikowany. Będzie to obciążeniem dla pacjentów i pracowników rejestracji w przychodniach" - podkreślił Krajewski. Żeby uniknąć takich problemów, konieczne jest - zdaniem prezesa Porozumienia - uporządkowanie rejestrów ubezpieczeniowych.
Dodał, że wypełnione przez pacjentów oświadczenia będą musiały być archiwizowane i przesyłane do NFZ.
Od 1 stycznia ubezpieczenie jest sprawdzane w systemie elektronicznej Weryfikacji Uprawnień Świadczeniobiorców (eWUŚ). Pacjenci przychodzący do placówek ochrony zdrowia nie muszą przynosić dokumentów potwierdzających ubezpieczenie. Pracownicy rejestracji mogą sprawdzać ich uprawnienia online na podstawie numeru PESEL, należy jednak mieć ze sobą dokument tożsamości. Jeśli w elektronicznym systemie pojawi się komunikat o braku uprawnień, pacjent może napisać oświadczenie, że jest ubezpieczony. (PAP)
pro/ abr/
