Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: 20-lecie Przytuliska św. Brata Alberta

0
Podziel się:

Przytulisko św. Brata Alberta dla bezdomnych mężczyzn w Krakowie ma 20 lat.
Podczas czwartkowych obchodów jubileuszu oraz 20-lecia kanonizacji św. Brata Alberta metropolita
krakowski kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że "dobro jest tym szczególnym darem Boga, który
przemienia świat i czyni go przyjaznym dla każdego człowieka".

Przytulisko św. Brata Alberta dla bezdomnych mężczyzn w Krakowie ma 20 lat. Podczas czwartkowych obchodów jubileuszu oraz 20-lecia kanonizacji św. Brata Alberta metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz powiedział, że "dobro jest tym szczególnym darem Boga, który przemienia świat i czyni go przyjaznym dla każdego człowieka".

Wieczorem podopieczni przytuliska, prowadzący je bracia albertyni, siostry albertynki, siostry augustianki oraz dobroczyńcy domu uczestniczyli w niewielkiej kaplicy we mszy św., której przewodniczył kard. Dziwisz.

Metropolita krakowski mówił, że św. Brat Albert (Adam Chmielowski) obdarzony talentem malarskim i zdolnością głębszego widzenia rzeczywistości wyzbył się wszystkiego, "nawet tak drogiego mu malarstwa, by być blisko Chrystusa, którego zobaczył w biednym człowieku". "W tej niestrudzonej, heroicznej posłudze na rzecz najbardziej upośledzonych i wydziedziczonych znalazł ostatecznie swą drogę. Znalazł Chrystusa" - kardynał cytował słowa z homilii kanonizacyjnej Jana Pawła II z 12 listopada 1989 r.

"Dobro jest tym szczególnym darem Boga, który przemienia świat i czyni go przyjaznym dla każdego człowieka. Bądźmy więc dobrzy jak chleb, aby każdy mógł przyjść, ukroić i zaspokoić swój głód" - wezwał metropolita krakowski.

Kard. Dziwisz mówił, że w krakowskim przytulisku "miłość jest dzielona z tymi, którzy jej potrzebują", a w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że powinniśmy pomagać tym, którzy opiekują się ludźmi biednymi, opuszczonymi i uzależnionymi. "To oni zbierają ich z ulicy, opiekują się nimi. Tu są łaźnie, nowe ubrania, żeby człowiek z marginesu mógł się poczuć człowiekiem. Społeczeństwo nie zawsze o nich pamięta, nie zawsze do nich dociera, bracia albertyni w imieniu Kościoła niosą im pomoc" - powiedział kardynał.

Po mszy św. mieszkańcy przytuliska i ich goście zasiedli do wspólnej kolacji.

Przytulisko Caritasu dla bezdomnych mężczyzn w Krakowie powstało w 1989 roku przy ul. Górników, a latem następnego roku zostało przeniesione na ul. Tatarską do kamienicy udostępnionej przez siostry augustianki. W placówce prowadzonej przez albertynów przebywa na stałe ponad 60 mężczyzn, którzy mogą korzystać z noclegu, łaźni, pomocy medycznej, dostają posiłki i odzież. Podopieczni mogą przebywać w przytulisku pół roku, ale bywa, że mieszkają w nim dłużej. Zimą przyjmowane są osoby na jednorazowy nocleg.

"Wychodzimy z założenia, że to jest dom rodzinny. Nie ma tu etatów, wszyscy pracują tak jak w normalnym domu dzieląc się obowiązkami. Przez te zwykłe czynności stają na nogi, uczą się znów żyć w społeczeństwie" - mówił PAP dyrektor przytuliska brat Andrzej Słuszniak. Dodał, że podopieczni zdrowi i zdolni do pracy są namawiani do znalezienia zatrudnienia, a starszym i niepełnosprawnym bracia zapewniają opiekę.

Według dokumentacji sporządzonej w przytulisku, w ciągu 20 lat na stałe mieszkało w nim ok. 1800 bezdomnych mężczyzn. Niektórzy przyjmowani byli wielokrotnie, rekordziści 9-10 razy. 130 dawnych podopiecznych zmarło. Przy przytulisku działa łaźnia dostępna także dla osób z zewnątrz, sześć dni w tygodniu (w czwartek tylko dla kobiet).

"Marzyło by mi się, aby w naszym domu były wewnętrzne grupy terapeutyczne. Dzięki nim łatwiej byłoby dotrzeć z pomocą" - mówił brat Słuszniak.

Działalność przytuliska finansowo wspierają Caritas Archidiecezji Krakowskiej, Urząd Miasta Krakowa, Małopolski Urząd Wojewódzki oraz dobroczyńcy.(PAP)

wos/ bno/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)