Za usiłowanie wyłudzenia wypłaty z ubezpieczenia komunikacyjnego i korupcję odpowiedzą przed sądem były krakowski urzędnik Jan T. z synem i przedsiębiorca Wiesław L., określany przez media mianem jednego z najbogatszych mieszkańców Krakowa.
"Akt oskarżenia przeciwko Janowi T., Bartłomiejowi T. i Wiesławowi L. w środę został skierowany do sądu" - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej Piotr Kosmaty.
Prokuratura oskarżyła trzech mężczyzn o usiłowanie wyłudzenia ok. 22 tys. zł odszkodowania za szkody komunikacyjne. Sprawa dotyczy wypadku drogowego z lipca 2005 roku, w wyniku którego prowadzona przez Bartłomieja T. mazda wjechała do rowu w miejscowości Laskowa Góra.
Według oświadczeń złożonych przez oskarżonych, do wypadku doszło, ponieważ Wiesław L. zajechał swoim bmw drogę Bartłomiejowi T. Oskarżeni podtrzymywali swoje wersje mimo wątpliwości ubezpieczyciela. Kilkakrotnie domagali się od ubezpieczyciela wypłacenia szkody, w końcu wystąpili z pozwem do sądu w tej sprawie. Gdy sprawą zajęła się prokuratura, wycofali pozew i proces został umorzony.
Według prokuratury, Wiesława L. nie było na miejscu wypadku, a przyczyną uszkodzenia samochodu była nadmierna prędkość jazdy, w wyniku czego samochód prowadzony przez Bartłomieja T. został na łuku drogi wyrzucony do rowu.
Ponadto prokuratura oskarżyła Jana T. - ówczesnego dyrektora Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie - o przyjęcie korzyści osobistej i majątkowej, a Wiesława L. o przekazanie mu takich korzyści. Miało to polegać na tym, że Wiesław L. zapłacił blisko 25 tys. zł za naprawę mazdy. W zamian za to Jan T. - zdaniem prokuratury - zapewniał przychylność przy wydawaniu decyzji administracyjnych dla firmy Wiesława L. Dotyczyły one m.in. zajmowania pasa drogowego, umorzenia należności za nielegalne zajmowanie pasa, a także wydania zezwolenia na wjazd samochodów ciężarowych i autokarów w obręb Rynku Głównego.
Za składanie fałszywych zeznań w toku procesu cywilnego odpowie Bartłomiej T.
Żaden z oskarżonych w toku śledztwa nie przyznał się do winy. Każdemu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak poinformował prok. Kosmaty, sprawa została wyłączona z dużego śledztwa dotyczącego m.in. korupcji Jana T., w wyniku którego Jan T. w listopadzie został oskarżony o korupcję wartości ponad 880 tys. zł, przekroczenie uprawnień, mobbing i molestowanie seksualne. Jan T. był najbardziej krytykowanym krakowskim urzędnikiem, przez media nazwany "niezatapialnym". (PAP)
hp/ itm/ jra/
