Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Kilka godzin trwała operacja 6-letniej poparzonej Izy ze Śląska

0
Podziel się:

14.2.Kraków (PAP) - Prawie siedem godzin trwała we wtorek w
Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu operacja
twarzy 6-letniej ciężko poparzonej Izy ze Śląska - poinformował
PAP we wtorek rzecznik szpitala Marcin Mikos.

14.2.Kraków (PAP) - Prawie siedem godzin trwała we wtorek w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu operacja twarzy 6-letniej ciężko poparzonej Izy ze Śląska - poinformował PAP we wtorek rzecznik szpitala Marcin Mikos.

Podczas zabiegu zespół chirurgów pod kierunkiem szefa Dziecięcego Centrum Oparzeniowego szpitala, doc. Jacka Puchały, położył na twarzy ciężko poparzonej dziewczynki ok. 500 cm kwadratowych specjalnego biomateriału złożonego z kolagenu i silikonu, tzw. integry, który ma za zadanie wytworzenie warstwy zastępującej skórę właściwą.

Początkowo doc. Puchała planował, że na twarzy Izy położy ok. 400 cm kw. integry. W trakcie zabiegu okazało się jednak, że istnieje możliwość położenia całego płata integry, bez kawałkowania jej na poszczególne części. Stworzyło to możliwość pokrycia biomateriałem większej powierzchni ciała dziewczynki. Warstwa integry pokryła więc górną część twarzy dziewczynki, począwszy od nosa i okolic uszu, poprzez policzki i brodę, aż po górną część klatki piersiowej.

Po czterech tygodniach, kiedy wchłonie się kolagen i uformuje warstwa skóry właściwej, lekarze usuną silikon i pokryją twarz supercienkim naskórkiem pobranym z ciała dziewczynki. W ten sposób zastąpiona zostanie poparzona i pokryta bliznami skóra dziewczynki.

Jest to druga w Polsce operacja przeprowadzona przy pomocy integry. Wcześniej leczeniu z wykorzystaniem integry poddano w Prokocimiu 9-letnią Andżelikę, która miała poparzone ok. 70 proc. ciała. Wyniki jej leczenia szef Dziecięcego Centrum Oparzeniowego szpitala doc. Jacek Puchała uznał za bardzo zadowalające.

Metoda, którą po raz pierwszy lekarze z Prokocimia zastosowali w przypadku Andżeliki, nie była dotąd stosowana w Polsce z powodu wysokich kosztów (metr kwadratowy integry kosztuje prawie 300 tys. zł). Zakup integry na operację Andżeliki sfinansowała prywatna firma z Warszawy. W przypadku Izy pomocy udzieliła Fundacja "Pomoc Dzieciom Śląska".

Jak poinformował PAP doc. Jacek Puchała, wprowadzający w Polsce pionierską metodę leczenia blizn oparzeniowych przy pomocy integry, do czerwca chciałby jeszcze w ten sposób zoperować trójkę poparzonych dzieci.

"Według informacji przekazanych szpitalowi, integra konieczna do przeprowadzenia trzech kolejnych zabiegów operacyjnych również zostanie sfinansowana przez prywatnych darczyńców" - powiedział PAP rzecznik szpitala. Jak podkreślił, "nowa metoda leczenia oparzeń spotkała się także z dużym zainteresowaniem ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia oraz Ministerstwa Zdrowia".

"Warunki refundacji zabiegów z wykorzystaniem integry są obecnie przedmiotem rozmów dyrekcji Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego z władzami małopolskiego NFZ, które widzą możliwość finansowania nowej metody leczenia" - powiedział Mikos. (PAP)

hp/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)