Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Konferencja "Mobbing w białych rękawiczkach"

0
Podziel się:

Zła sytuacja na rynku pracy i bezrobocie mogą sprzyjać mobbingowi w pracy -
mówili uczestnicy konferencji "Mobbing w białych rękawiczkach", która we wtorek rozpoczęła się w
Krakowie.

Zła sytuacja na rynku pracy i bezrobocie mogą sprzyjać mobbingowi w pracy - mówili uczestnicy konferencji "Mobbing w białych rękawiczkach", która we wtorek rozpoczęła się w Krakowie.

Konferencję zorganizowali: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II i Polskie Towarzystwo Teologiczne. Dlaczego Kościół podejmuje taki temat? "W czasie kryzysu i rosnącego bezrobocia Kościół musi znać realne problemy swoich wiernych, wychodzić naprzeciw z pomocą i walczyć o wiernych" - mówił ks. Robert Nęcek, rzecznik archidiecezji krakowskiej i główny organizator wydarzenia.

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz w liście do uczestników konferencji przypomniał słowa bł. Jana Pawła II, że człowiek w pracy nie jest przedmiotem, którym można dowolnie dysponować i poniewierać, lecz podmiotem, który należy traktować z godnością. "Warto przypomnieć zdanie Piusa XII, że coraz częściej z zakładów pracy materia wychodzi uszlachetniona, a człowiek upodlony" - napisał kardynał i podkreślił, że Kościół nie może nie zauważyć plagi mobbingu, który w dobie kryzysu zatacza coraz szersze kręgi.

Na konferencję do Krakowa nie dojechała pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska. Wystąpienie minister odczytała jej doradca Małgorzata Bilska. Radziszewska zwróciła uwagę, że w Polsce nie ma badań dotyczących mobbingu. "Wpływające do mojego biura wnioski wskazują, że świadomość pracowników w sferze ich praw pracowniczych nieco wzrasta, ale łamanie prawa pracy nadal jest dość częste. Pracownicy szukając pomocy w moim biurze podejmują ten krok, ale ich działania dokonują się ciągle w świetle ogromnego strachu przed stratą pracy" - napisała Radziszewska.

Uczestnicy konferencji podkreślali, że konflikt w pracy to nie to samo, co mobbing, który jest częstym i rozłożonym w długim okresie psychicznym znęcaniem się, celowym szykanowaniem, zastraszaniem, a w efekcie niszczeniem pracownika.

"Specyficzną grupą są milczący świadkowie lobbingu. Nie angażują się w spór, bo albo nie wiedzą, co się dzieje albo nie mają odwagi stanąć po stronie słabszego" - mówił ks. Robert Nęcek. "Sama znajomość prawa nie wystarczy. Ofiary przemocy w pracy powinny rozmawiać z jak największą liczbą osób, aby mobber nie mógł się ukryć za parawanem spokoju i ciszy" - podkreślił.

Według psychologa społecznego z UJ prof. Zbigniewa Nęckiego mobbing stymulują sytuacje zawodowe, w których istnieje ewidentna przewaga pracodawcy nad pracobiorcami. "Tam, gdzie jest problem z pracą pracodawcy mają tendencje, żeby egzekwować pracę w sposób nie zawsze zgodny z humanizmem" - mówił prof. Nęcki.

Mobbingowi sprzyja - zdaniem specjalistów - bezrobocie, bo pracodawcy straszą wówczas wyrzuceniem niewygodnej, choć często kompetentnej osoby, wiedząc, że na miejsce zwolnionego znajdą kolejnych kandydatów.

Jak mówił prof. Nęcki, "tam, gdzie podwładny i przełożony, to dwa światy, a nie ludzie współpracujący ze sobą, tam mobbing pojawia się częściej". "Najważniejsze jest, żeby ludzie poddawani mobbingowi nauczyli się, że mają prawo do protestu, zgłaszania takich przypadków. Większość ludzi wstydzi się, krępuje i to jest pożywka dla tych, którzy chcą to wykorzystać" - podkreślił prof. Nęcki.(PAP)

wos/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)