Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Prokuratura sprawdzi czy główny podejrzany w aferze "Biofermu" działał w piramidzie finansowej w Chile

0
Podziel się:

Krakowska prokuratura sprawdzi czy podejrzany
w aferze piramidy finansowej "Biofermu", poszukiwany
międzynarodowym listem gończym Tomasz Wróblewski działał w
podobnej piramidzie finansowej w Chile.

Krakowska prokuratura sprawdzi czy podejrzany w aferze piramidy finansowej "Biofermu", poszukiwany międzynarodowym listem gończym Tomasz Wróblewski działał w podobnej piramidzie finansowej w Chile.

"W najbliższym czasie podejmiemy działania w celu ustalenia, czy to poszukiwany przez nas Tomasz Wróblewski działał w Chile" - powiedziała PAP we wtorek rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska. - W przypadku potwierdzenia jego tożsamości, podejmiemy stosowne kroki procesowe. Zarzuty dotyczące afery "Biofermu" z 1993 roku przedawnią się w 2013 roku - dodała.

Według "Gazety Wyborczej", Wróblewski został zatrzymany w Chile.

Jak poinformowała w ubiegłym tygodniu agencja Reuters, francuskie organa ścigania prowadzą śledztwo w sprawie oszukania tysięcy osób w Chile przez Francuzkę Gilberte van Erpe, która obiecywała krociowe zyski z produkcji "magicznego sera" na potrzeby przemysłu kosmetycznego.

66-letnia Van Erpe została aresztowana w ubiegłym roku w Nicei w związku z oskarżeniami o zorganizowanie piramidy finansowej, na której zarobiła 30 mln euro. Dwaj jej współpracownicy zostali zatrzymani w Chile w 2006 r., gdy afera wyszła na jaw.

Według "Gazety Wyborczej", jednym z tych współpracowników może być podejrzany o wyłudzenia Tomasz Wróblewski, twórca "Biofermu".

Krakowska firma "Bioferm" działała od lipca do października 1993 roku. Współpracownicy kupowali od niej po 8 mln zł tzw. aktywator, z którego w domu wyrabiali susz białkowy. Susz ten miał być stosowany do produkcji kosmetyków. Niektórzy współpracownicy "Biofermu" zainwestowali w aktywator setki mln zł.

W październiku 1993 roku krakowski Sanepid stwierdził, że aktywator może być szkodliwy dla zdrowia. "Bioferm" zaprzestał działalności i nie wypłacił zobowiązań wobec współpracowników. Tomasz Wróblewski sprzedał firmę fikcyjnej osobie i wyjechał z kraju.

W 1995 roku prokuratura rozesłała za nim, jako podejrzanym o oszukanie ponad 20 tys. osób i wytransferowanie z kraju 8 mln 286 tys. dolarów USA, międzynarodowy list gończy. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej, Wróblewski jest ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania.

Mechanizm działania "Biofermu" był podobny do opisywanej przez agencję Reuters chilijskiej piramidy finansowej. Gilberte van Erpe sprzedawała ubogim Chilijczykom za 300 euro zestawy do produkcji "magicznego sera" - substancji, mającej jakoby stanowić cenny składnik kosmetyków.

Głównym elementem tych zestawów - których rzeczywista wartość nie przekraczała 3 euro - był proszek, który po zmieszaniu z mlekiem fermentował, tworząc seropodobny produkt. Francuzka obiecywała, że będzie tę substancję skupowała, a następnie odsprzedawała francuskim firmom kosmetycznym, które miały wykorzystać ją m.in. do produkcji szamponów i kremów. Inwestycja w zestaw do produkcji "magicznego sera" miała przynieść 100 proc. zysku już po czterech miesiącach.

Van Erpe początkowo faktycznie skupowała wyprodukowany przez zwerbowanych Chilijczyków ser, zachęcając ich do powiększania inwestycji i wciągania w nią bliskich. Wiele osób porzuciło pracę, sprzedało dobytek lub zadłużyło się, aby oddać się produkcji sera.

Jak podaje agencja Reutera, w piątek francuska śledcza Sylvie Gagnard przybyła do Coltauco, 75 km na południe od stołecznego Santiago, by przesłuchiwać oszukanych. W okolicy tej miejscowości ofiarą francuskiej "businesswoman" padło około 300 osób, a według innych doniesień nawet ponad 600.

W latach 2004-2006 van Erpe oszukała w Chile około 6 tys. osób, wcześniej zaś ponad 20 tys. w Peru. Francuzka przyjechała do Ameryki Południowej po tym, jak w latach 80. za analogiczną działalność została skazana w Belgii. (PAP)

hp/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)