Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Protest ekologów przeciwko noszeniu futer

0
Podziel się:

Protest przeciwko wykorzystywaniu naturalnych
futer w kolekcjach odzieżowych rozpoczęło w poniedziałek przed
sklepem w centrum Krakowa kilkanaście osób. Pikieta ma uświadomić
w jakich męczarniach giną zwierzęta hodowane tylko ze względu na
ich piękne futra.

Protest przeciwko wykorzystywaniu naturalnych futer w kolekcjach odzieżowych rozpoczęło w poniedziałek przed sklepem w centrum Krakowa kilkanaście osób. Pikieta ma uświadomić w jakich męczarniach giną zwierzęta hodowane tylko ze względu na ich piękne futra.

Demonstracja zorganizowana przez Fundację Viva! Akcja dla zwierząt, a popierana przez lokalne organizacje ekologiczne, potrwa trzy dni, aż do sylwestra. Protest wsparła w poniedziałek pisarka Izabela Sowa.

"Od lat jestem wegetarianką, to znaczy, że szanuję inne gatunki, szanuję zwierzęta. Wydaje mi się, że dzisiaj już nie musimy nosić futer. To elegancja sprzed miliona lat i takaż wrażliwość" - powiedziała PAP Sowa.

Jak dodała, wiele osób nie ma świadomości, że produkcja futer wiąże się z cierpieniem zwierząt, zaś same futra nie są modne. "Bardzo mi przykro, że pisma kobiece nie wycofują się z promowania futer, bo reklamodawcy dają pieniądze. I tu o to chodzi, a nie o modę, elegancję i wygodę" - mówiła Sowa.

Protestujący przed salonem Simple w Krakowie mają ze sobą transparenty oraz zdjęcia zwierząt przetrzymywanych w klatkach, w okrutny sposób zabijanych i obdzieranych ze skóry. Są też informacje, że aby uszyć jedno futro, trzeba np. uśmiercić 21 jenotów, 55 norek, 18 lisów czy 40 fretek.

"Już od dwóch lat staramy się namówić tę firmę na rezygnację z futer naturalnych, na zastąpienie ich sztucznymi, co w tej chwili jest stosunkowo proste. Na razie bezskutecznie. Firma próbuje się z nami kontaktować, ale to co proponuje nas nie satysfakcjonuje. Sklep schował z tyłu futra zdjęte witryn, ale to nie jest to, co chcemy osiągnąć. My chcemy wycofania naturalnych futer" - powiedział PAP Cezary Wyszyński z Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt. "Kupując futro, musimy mieć świadomość, że przyczyniliśmy się do śmierci kilkudziesięciu zwierząt" - dodał.

Uczestnicy demonstracji skandowali: "Norki, lisy i króliki to zwierzęta, nie szaliki", "Krew, krew na waszych rękach". "Simple zarabia na cierpieniu zwierząt".

Przedstawiciele krakowskiego salonu Simple odmówili udzielania informacji, a z centralą firmy nie udało się PAP w poniedziałek skontaktować.(PAP)

wos/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)