Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Rok w zawieszeniu dla dewelopera za oszukanie klientów

0
Podziel się:

Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na
trzy lata próby skazał we wtorek krakowski sąd dewelopera Roberta
T. za oszukanie klientów na łączną kwotę blisko 800 tys. zł.

Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata próby skazał we wtorek krakowski sąd dewelopera Roberta T. za oszukanie klientów na łączną kwotę blisko 800 tys. zł.

Deweloper będzie także musiał zapłacić 10 tys. zł grzywny i w ciągu 10 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku zwrócić swoim klientom wyłudzone pieniądze.

Sąd uznał, że 64-letni obywatel brytyjski Robert T. jako prezes spółki z o.o. Davies Kraków działał z zamiarem oszustwa i świadomie doprowadził w okresie od 1999 do 2001 roku swoich klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, obiecując im sprzedaż mieszkań.

Rozpoczęta przez niego inwestycja "Plejady" przy zbiegu ulic Tuchowskiej i Łużyckiej nie została ukończona z powodu trudności finansowych. Jak określili biegli, przyczyną utraty płynności finansowej firmy był niewielki kapitał własny spółki, wynoszący początkowo 4 tys. zł. Mimo zaprzestania prac budowlanych spółka zawierała kolejne umowy z klientami.

Oskarżony przed sądem nie przyznał się do winy. Jego obrońcy wskazywali nagłe załamanie się rynku jako przyczynę niepowodzenia i podkreślali działania prezesa, by zapewnić ciągłość finansową inwestycji.

Sąd nie dał wiary tym argumentom. Jak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Konrad Gwoździewicz, w aktach sprawy znajduje się m.in. opinia, iż w latach 1999-2002 nie było załamania na rynku nieruchomości. Jest także opinia, że inwestycja nie miała szans powodzenia z uwagi na nikłe środki, jakimi dysponowała spółka.

"Sąd zważył, że firma Davies Kraków cały czas utrzymywała swych klientów w przekonaniu, iż posiada środki do sfinalizowania inwestycji, i że trudności mają charakter jedynie przejściowy. Zatem firma świadomie wprowadzała swoich klientów w błąd co do rzeczywistej możliwości wywiązania się ze swoich zobowiązań" - stwierdził w uzasadnieniu wyroku sędzia Gwoździewicz.

"Nie bez znaczenia dla oceny sprawy jako oszustwa jest również okoliczność, że firma przystąpiła do realizacji inwestycji z niewiarygodnie małym kapitałem własnym, wynoszącym 4 tys. zł. Była to zasadnicza przyczyna tego, że inwestycja nie mogła się powieść" - dodał sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny. (PAP)

hp/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)