Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Schetyna rozmawiał o naprawie małopolskiej PO

0
Podziel się:

O sytuacji w małopolskiej PO rozmawiał w poniedziałek z działaczami w
Krakowie wicepremier i sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna. Ustalono, że w strukturach
przeprowadzony zostanie audyt, a decyzje zapadną za trzy tygodnie.

O sytuacji w małopolskiej PO rozmawiał w poniedziałek z działaczami w Krakowie wicepremier i sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna. Ustalono, że w strukturach przeprowadzony zostanie audyt, a decyzje zapadną za trzy tygodnie.

"Analizowaliśmy wyniki wyborów i mówiliśmy o takim pełnym audycie, inwentaryzacji tej sytuacji. Umówiliśmy się na raport szefów zarządu regionalnego, szefów regionów i na Radę Regionalną za 3 tygodnie i wtedy podejmiemy ostateczne decyzje" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu Schetyna.

Jak dodał, "jest optymistą". "To była taka dobra, szczera rozmowa, pokazująca też, że nie wszędzie było tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Mimo świetnego wyniku PO tu w Krakowie (w wyborach do Parlamentu Europejskiego) i bardzo dobrej kampanii Róży Thun, chciałoby się trochę więcej" - powiedział wicepremier.

Główne problemy małopolskiej PO, o których mówią sami członkowie małopolskiej Platformy, dotyczą tego, że partia ta od wielu lat nie może wygrać wyborów w Małopolsce, toczą ją wewnętrzne spory i kłopoty organizacyjne - od miesiąca krakowska organizacja, po wydaleniu z partii jej dotychczasowego szefa Pawła Sularza, działa bez kierownictwa.

"Chcielibyśmy, żeby Kraków i Małopolska razem z innymi regionami dobrze zorganizowanymi miały satysfakcję ze zwycięstwa w zbliżających się wyborach samorządowych, prezydenckich, a potem parlamentarnych" - powiedział Schetyna. "I jestem przekonany, że tutaj też tak będzie, dlatego jestem tutaj i chcę im pomóc" - dodał.

Schetyna nie chciał ujawnić, kto będzie szefem krakowskiej PO. "To akurat wiem, ale to niespodzianka. Jak przyjadę następnym razem, to powiem" - stwierdził.

Jak powiedział PAP szef małopolskich struktur PO Andrzej Czerwiński, wicepremier zaprezentował podczas rozmów z działaczami stanowisko "mądre i przemyślane, że nie można samobiczować się za wyniki wyborów w Małopolsce, bo są miejsca lepsze i gorsze, ale też nie można przyjąć drugiego bieguna, że tu jest sukces, że nie można było lepiej". "Rzetelna ocena tego, co się stało, zwłaszcza w miejscach, gdzie PO cofnęła się o krok, to zadanie, które przyjmujemy" - powiedział Czerwiński.

Sytuację w małopolskiej PO krytykował w mediach Jarosław Gowin. Gowin zadeklarował, że może być zarówno kandydatem na szefa małopolskiej PO, jak i na prezydenta Krakowa.

"Zarząd regionu nie funkcjonuje od dawna, nie wyznacza celów. Wybory do Parlamentu Europejskiego były w Małopolsce porażką - PiS zdobył więcej głosów, a poza tym rozwarły się nożyce między ogólnopolskim wynikiem PO a małopolskim. Kampania wyborcza szwankowała, kandydaci byli pozostawieni sami sobie, czasami nawet nie dano im plakatów do rozwieszania. Skandalem jest fakt, że na liście nie znalazł się żaden przedstawiciel środowiska akademickiego" - mówił Gowin w sobotę w TVP Kraków.

Jak podkreślił: "Małopolska PO wymaga silnego lidera, cieszącego się powszechnym zaufaniem. Jeśli okaże się, że kimś takim będę ja, nie będę się uchylał, ale nie jest też tak, żebym się do tego zadania palił".

Gowin nie wykluczył także ubiegania się o prezydenturę Krakowa. Zaproponował przeprowadzenie sondaży wśród mieszkańców Krakowa, "które pokażą, kto z kandydatów Platformy ma największe szanse na pokonanie obecnego prezydenta".

"Moje nazwisko też powinno się znaleźć w tym rankingu, nie można się uchylać. Kraków potrzebuje naprawdę silnego prezydenta, który przyjdzie do ratusza z programem i ekipą. Jeśli się okaże, że w tych sondażach ja będę liderem, to podejmę się tego wyzwania" - deklarował Gowin.

Dotychczasowy szef krakowskiej PO został usunięty z partii pod koniec maja decyzją zarządu krajowego PO. Stało się tak po tym, gdy Sularz został przesłuchany przez krakowską prokuraturę jako świadek w śledztwie dotyczącym nadużyć finansowych w Krakow Biznes Park (KBP) w Zabierzowie. Sularz pracował w jednej ze spółek-córek, za pomocą których wyprowadzano kapitał. Zdaniem władz partii, jego wyjaśnienia, o które został poproszony na forum PO, okazały się niewystarczające.

W sprawie swojej pracy w tej samej spółce zeznawał także członek PO starosta krakowski Józef Krzyworzeka. Jego wyjaśnienia w tej sprawie zostały przez kolegów partyjnych uznane za wystarczające, natomiast prokuratura zarzuciła mu zatajenie w dokumentacji skarbowej dochodów osiąganych w spółce.

Jak ujawniła "Rzeczpospolita" na początku czerwca, w 2007 r. pożyczkę od prezesa KBP, obecnie głównego podejrzanego w śledztwie, zaciągnął związany z Bogdanem Klichem Instytut Studiów Strategicznych. Klich, obecnie minister obrony narodowej, w oświadczeniu przysłanym PAP wyjaśniał, że pożyczka, zaciągnięta z zachowaniem wszelkich formalności, została spłacona zgodnie z umową. (PAP)

hp/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)