W Polsce przeżywa rocznie tylko 5 proc. osób po nagłym zatrzymaniu krążenia, podczas gdy w innych krajach przeżywa nawet 30 proc. takich osób. Szansę poprawy tych wskaźników dają istniejące już międzynarodowe wytyczne resuscytacji (przywracania oddechu i krążenia) oraz szeroka edukacja społeczna. Jest ona ważna tym bardziej, że - według statystyk - 80 proc. przypadków nagłego zatrzymania krążenia ma miejsce w domu.
Istniejące od dwóch lat nowe standardy resuscytacji zmieniają nieco znane wcześniej zasady postępowania wobec osób z nagłym zatrzymaniem krążenia. Zalecają np., by uciskać klatkę piersiową w cyklach 30:2 (30 ucisków na 2 wdechy sztucznego oddychania)
zamiast poprzednio stosowanego cyklu 15:4.
O konieczności szerzenia najnowszej wiedzy na temat resuscytacji i społecznej edukacji na ten temat dyskutują w Krakowie uczestnicy III Międzynarodowego Kongresu Polskiej Rady Resuscytacji, odbywającego się w dniach od 27 do 29 września w Krakowie.
Jak podkreślono podczas konferencji prasowej z okazji otwarcia Kongresu, w ostatnich latach medycyna resuscytacji przeżywa intensywny rozwój. Pojawiają się nowe wytyczne i standardy postępowania - jednak wskaźniki przeżycia po nagłym zatrzymaniu krążenia nie poprawiają się. Stąd bardzo ważna staje się jak najszersza edukacja w tym zakresie.
Jak poinformował prezes Polskiej Rady Resuscytacji (PRR) prof. Janusz Andres, w ciągu 6 lat swojej działalności PRR przeszkoliła według najnowszych wytycznych ponad 10 tys. pracowników sektora ochrony zdrowia, którzy swoją wiedzę wykorzystują w codziennej praktyce. "W edukacji udało nam się osiągnąć niezwykle wysoki poziom, zdajemy sobie jednak sprawę, że liczba szkoleń jest nadal niewystarczająca" - powiedział prof. Andres.
Szkolenia obejmują także najmłodszych. "Nawet pięciolatek może uratować komuś życie, bo wezwie skutecznie pomoc, a dziesięciolatek może już uciskać klatkę piersiową i robić sztuczne oddychanie" - powiedziała PAP Katarzyna Szoch-Jędrys z Fundacji Świat Dzieciom, organizującej szkolenia dzieci. Fundacja objęła swoim programem już 100 tys. dzieci.
Kongres będzie także okazją do sporządzenia pierwszych eksperckich ocen funkcjonowania w nowym kształcie systemu ratownictwa. "Te oceny nie są takie pochlebne, ponieważ przeżywamy kryzys szpitalnych oddziałów ratunkowych - zarówno pod względem organizacyjnym, jak i finansowym. Problem jest także z łącznością i koordynacją, spoczywającą obecnie w Małopolsce na lekarzu- koordynatorze w sztabie zarządzania kryzysowego" - powiedział Marcin Mikos z biura Kongresu. (PAP)
hp/ abe/ ls/
