Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Umorzono śledztwo ws. butelek z "polską heroiną" w śmietniku sądu

0
Podziel się:

Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie butelek z "polską heroiną",
znalezionych w śmietniku krakowskiego sądu. Płynem z jednej z butelek, będących dowodem w
śledztwie, zatruł się 59-letni mężczyzna, który zmarł.

Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie butelek z "polską heroiną", znalezionych w śmietniku krakowskiego sądu. Płynem z jednej z butelek, będących dowodem w śledztwie, zatruł się 59-letni mężczyzna, który zmarł.

"Śledztwo zostało umorzone z powodu niestwierdzenia przestępstwa" - powiedział PAP w czwartek prok. Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Cztery butelki, zawierające trującą substancję, oznaczone etykietami alkoholowymi i oznaczone jako dowody rzeczowe, znaleziono w maju ub. r. w śmietniku krakowskiego sądu. Jedna z osób sprzątających zabrała jedną butelkę i zaniosła do dyżurki, w której przebywali pracownicy firmy zajmującej się ochroną sądu.

Jeden z nich, 59-letni mężczyzna, zabrał butelkę do domu, gdzie wypił z niej kilka łyków. Po spożyciu mężczyzna utracił świadomość i z objawami silnego zatrucia trafił do szpitala. Kilka dni później zmarł.

Zgodnie z przepisami, butelki powinny zostać zutylizowane. Powstał jednak protokół zniszczenia dowodów, podpisany przez pracowników administracyjnych sądu, nie podano w nim jednak sposobu zniszczenia butelek i ich zawartości.

Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Dotyczyło ono narażenia mężczyzny na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia poprzez niewłaściwe obchodzenie się z dowodem rzeczowym; niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych poprzez nieprzestrzeganie procedur związanych z niszczeniem i przechowywaniem dowodów rzeczowych oraz poświadczenia nieprawdy w protokole zniszczenia.

Śledztwo zostało umorzone, ponieważ w żadnym z tych wątków prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa. Jak ustaliła, osoba sprzątająca nie wiedziała, co się znajduje w butelkach i poinformowała o miejscu ich znalezienia. Z kolei mężczyzna, który zabrał butelkę, również wiedział o jej pochodzeniu i miał świadomość, że jest to dowód rzeczowy w sprawie.

Pracownica sądu, która zarządziła zniszczenie dowodów poprzez wyrzucenie ich na śmietnik - według ustaleń prokuratury - nie zdawała sobie sprawy, co zawierają butelki, opatrzone etykietami alkoholowymi; nie była przeszkolona odnośnie postępowania z dowodami rzeczowymi, ponadto nie było pisemnej procedury postępowania z dowodami rzeczowymi. Dodatkowo działała w przekonaniu, że wyrzucenie na śmietnik jest zniszczeniem dowodów, zatem nie można mówić o świadomym sfałszowaniu protokołu zniszczenia.

Pozostałe osoby, które podpisały protokół, również nie były przeszkolone co do sposobu postępowania z dowodami rzeczowymi. Z tych m.in. powodów śledztwo zostało umorzone "wobec braku znamion czynu zabronionego".

Jak ustaliła PAP, pracownicy sądu ponieśli konsekwencje dyscyplinarne. Zmieniono także procedury związane z dowodami rzeczowymi. (PAP)

hp/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)