Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Wyrok ws. międzynarodowego gangu narkotykowego

0
Podziel się:

Na siedem lat więzienia skazał w środę
krakowski sąd Marka T., oskarżonego o zorganizowanie gangu
zajmującego się produkcją narkotyków i przemycaniem ich do Austrii
i Szwecji.

Na siedem lat więzienia skazał w środę krakowski sąd Marka T., oskarżonego o zorganizowanie gangu zajmującego się produkcją narkotyków i przemycaniem ich do Austrii i Szwecji.

Oskarżeni o działanie w grupie Michał S. i Krzysztof T. skazani zostali odpowiednio na 5 i 4 lata pozbawienia wolności.

Jak wynika z ustaleń sądu, grupa kierowana przez Marka T. wytworzyła, przemyciła i rozprowadziła w okresie od 2001 do 2005 roku co najmniej 23 tys. gramów amfetaminy i 8,2 tys. tabletek ekstazy o łącznej wartości ponad 565 tys. zł. Narkotyki przemycano do Szwecji i Austrii; w obu tych krajach toczyły się postępowania w tej sprawie.

Sąd podkreślił, że ze względu na dużą ilość narkotyków wymierzył oskarżonym surowe kary, które "są sprawiedliwe".

Oprócz kar pozbawienia wolności oskarżeni zostali także obciążeni finansowo. Marek T. będzie musiał zapłacić grzywnę 70 tys. zł, 35 tys. zł nawiązki na Monar i 15 tys. opłaty sądowej. Michał S. - 50 tys. zł grzywny, 25 tys. zł na Monar i 10 tys. zł opłat, a Krzysztof T. - 30 tys. zł grzywny, 15 tys. zł nawiązki na Monar i 6,5 tys. opłat.

Przy badaniu działalności grupy przestępczej sąd oparł się na zeznaniach świadków, materiałach przekazanych z Austrii i Szwecji, wykazach przekraczania granic przez oskarżonych i billingach telefonicznych.

Wśród świadków znajdowali się także piloci i kierowcy jednego z krakowskich biur turystycznych, których członkowie grupy wykorzystywali do przekazywania narkotyków do Wiednia. Narkotyki ukryte były w paczkach z żywnością, m.in. "polskim smalcem".

Kiedy przesyłanie narkotyków okazało się zbyt trudne, komponenty do ich produkcji przewożono w butelkach po piwie do Wiednia i tam produkowano narkotyki.

Sąd skazał także na dwa lata pozbawienia wolności i 10 tys. zł grzywny właściciela zakładu lakierniczego Józefa K., który udostępnił swój zakład do ukrycia w skrytce samochodowej narkotyków przemycanych do Szwecji. Uznał jednak, że - wbrew twierdzeniom prokuratury - nie ma wystarczających dowodów na to, że w zakładzie znajdowało się laboratorium do produkcji amfetaminy.

Oskarżeni nie przyznali się do winy. Po ogłoszeniu wyroku niektórzy z nich zapowiedzieli apelację. (PAP)

hp/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)