Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Wyroki dla trzech kobiet za zabójstwo: dożywocie i kilkanaście lat więzienia

0
Podziel się:

Na karę dożywocia za zaplanowanie brutalnego
zabójstwa radcy prawnego z Chrzanowa, kierowanie nim i
kontrolowanie jego przebiegu, skazał w środę krakowski sąd
okręgowy Aleksandrę C.-M.

Na karę dożywocia za zaplanowanie brutalnego zabójstwa radcy prawnego z Chrzanowa, kierowanie nim i kontrolowanie jego przebiegu, skazał w środę krakowski sąd okręgowy Aleksandrę C.-M.

Dwie inne kobiety, Katarzyna K. i Anna G., które dopuściły się zabójstwa i poćwiartowania zwłok, skazane zostały na kary po 11 lat i 11 miesięcy pozbawienia wolności.

Sąd zastosował w ich przypadku nadzwyczajne złagodzenie kary, ponieważ oskarżone przyznały się do winy i ujawniły szczegóły zbrodni i mechanizmy, których bez ich współpracy nie udałoby się wyjaśnić.

Do zbrodni doszło w Chrzanowie (Małopolska) w styczniu 2000 roku. Córka z konkubiną podały majętnemu radcy prawnemu środki usypiające, a następnego dnia udusiły go. Następnie pocięły zwłoki na kawałki, wywożąc szczątki w torbach do Krakowa i topiąc je w Wiśle. Zacierały też ślady, paląc pościel i zrywając podłogę, na której rozcinano ciało.

Córka ofiary Katarzyna K. zgłosiła policji zaginięcie ojca, informując, że nosił się on z zamiarem wyjazdu do Warszawy, gdzie miał umówione spotkanie. Wystąpiła nawet w programie telewizyjnym.

Z ustaleń policji i prokuratury wynika, że powodem zbrodni była chęć przejęcia majątku ofiary. Testament zostawiony przez Antoniego K. nie mógł jednak zostać zrealizowany, ponieważ nie stwierdzono jego śmierci. Dlatego kobiety po kilku latach postanowiły doprowadzić do uznania jego śmierci. W tym celu wysłały anonim na adres zamieszkania ofiary.

Rzekomy autor listu opisywał, że kilka lat wcześniej był świadkiem wrzucania przez dwóch mężczyzn do Wisły dużych pakunków, a na miejscu zdarzenia znalazł potem portfel Antoniego K. Informator pisał, że początkowo milczał, ale w końcu postanowił odesłać portfel wraz z informacjami, by "oczyścić swoje sumienie".

We wskazanym miejscu wyłowiono szczątki ofiary, ale działania policji z tzw. wydziału X, badającego niewykryte sprawy, doprowadziły do ustalenia, że zabójstwa dokonały córka Katarzyna K. i konkubina ofiary Anna G. oraz ich znajoma Aleksandra C.-M., która zbrodnię zaplanowała i kierowała nią, wydając polecenia pozostałym kobietom.

Prokuratura zarzuciła podejrzanym dokonanie zabójstwa z niskich pobudek, zasługujących na szczególne potępienie, tj. chęci zagarnięcia majątku ofiary. Katarzyna K. i Anna G. przyznały się do winy. Obie zgodnie twierdziły, że do wszystkiego namówiła je Aleksandra C.-M., która opracowała plan zabójstwa i nadzorowała jego wykonanie. Aleksandra C.-M. określiła stawiane jej zarzuty jako absurdalne i nie przyznała się do winy.

Zdaniem sądu jej wina nie budzi najmniejszych wątpliwości.

Był to już drugi wyrok w tej sprawie. W poprzednim procesie wszystkie trzy kobiety zostały skazane na kary 25 lat pozbawienia wolności.

Wyrok ten został uchylony w wyniku apelacji. Sąd Apelacyjny zwrócił wówczas uwagę, że sąd pierwszej instancji nie uwzględnił w wyroku faktu współpracy dwóch oskarżonych z organami ścigania w wyjaśnieniu zbrodni. Według przepisów należało z tego powodu zastosować wobec nich nadzwyczajne złagodzenie kary.

Okoliczność tę uwzględnił w obecnym wyroku Sąd Okręgowy. Jednocześnie sąd podkreślił w ustnym uzasadnieniu, że oskarżone dopuściły się najcięższej zbrodni i nic nie umniejsza ich winy.

Wyrok nie jest prawomocny. (PAP)

hp/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)