Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Wystawa "Ja, Matejko: kolekcjoner"

0
Podziel się:

Koronę grobową, należącą według tradycji do króla Zygmunta I Starego, oraz
kilkadziesiąt strojów i wyrobów rzemiosła artystycznego można oglądać w Domu Jana Matejki w
Krakowie. Wystawa jest jednym z wydarzeń Roku Jana Matejki w Muzeum Narodowym.

Koronę grobową, należącą według tradycji do króla Zygmunta I Starego, oraz kilkadziesiąt strojów i wyrobów rzemiosła artystycznego można oglądać w Domu Jana Matejki w Krakowie. Wystawa jest jednym z wydarzeń Roku Jana Matejki w Muzeum Narodowym.

W czerwcu minie 175 lat od urodzin malarza, a 1 listopada 120 lat od jego śmierci. Muzeum Narodowe chce przypomnieć nie tylko dorobek malarski artysty, ale także jego działalność jako pedagoga, kolekcjonera i popularyzatora historii Polski.

"Matejko był miłośnikiem rzemiosła artystycznego, tkaniny i haftu. Z jednej strony był malarzem o niezwykle bogatej wyobraźni, tworzącym scenografię parateatralną na swoich obrazach, z drugiej strony był kolekcjonerem, który rozumiał, że w nowoczesnym społeczeństwie należy tworzyć galerie muzealne i miejsca, gdzie zwiedzający mogliby oglądać zabytki" - powiedziała PAP kustosz w Domu Jana Matejki i kurator wystawy "Ja, Matejko: kolekcjoner" Marta Kłak - Ambrożkiewicz.

Kolekcja Matejki liczyła ok. 3 tys. obiektów (nie wszystkie trafiły później do muzeum biograficznego). Powstała, dzięki pasji zbieracza i miała wymiar praktyczny, malarz korzystał z niej, kiedy potrzebował rekwizytów do obrazów. Kolekcja była też tworzona z myślą o jej eksponowaniu. Kilka miesięcy przed śmiercią Matejko pisał: "bałbym się, aby zbiór ten z tyloletnim mozołem i kosztem nagromadzony, nie stracił na znaczeniu, nie został rozproszony".

Na wystawie "Ja, Matejko: kolekcjoner", którą będzie można oglądać od czwartku do 31 sierpnia, pokazywane są obiekty związane z historią Polski, kulturą Rosji i Bliskiego Wschodu.

Najcenniejszy z eksponatów - korona grobowa, należąca według tradycji do Zygmunta I Starego, przez ostatnie 50 lat była przechowywana w skarbcu Zamku Królewskiego na Wawelu. Matejko dostał ją w 1874 r. od anonimowego ofiarodawcy.

Zwiedzający zobaczą także: żupan Stanisława Daniłłowicza (wuja Jana III Sobieskiego), makatę królowej Marysieńki, kapelusz z czasów napoleońskich i XVIII -wieczny frak - oba uwiecznione na obrazie "Kościuszko pod Racławicami". Z terenów Rosji pochodzą czepce i epaneczki czyli rodzaj gorsetów damskich. Eksponowane są także pasy, sakiewki, rękawiczki, kolczyki i inne ozdoby strojów często uwieczniane na obrazach Matejki.

Wicedyrektor Muzeum Narodowego Marek Świca mówił, że podczas Roku Matejki oprócz wystaw zorganizowane zostaną sesja naukowa i koncerty. "Na świecie jest wiele muzeów biograficznych, ale Dom Jana Matejki, będący oddziałem Muzeum Narodowego, jest wyjątkowy. Działa w miejscu, gdzie mieszkał i pracował artysta. Są tu bardzo cenne zbiory, większości Polaków wciąż mało znane" - powiedział Świca.

W ramach Roku Matejki odbywają się koncerty "Muzykowanie u Matejków" oraz spotkania "Czwartki u Matejków". W 175. rocznicę urodzin artysty w Bazylice Mariackiej zaplanowano koncert, a przeddzień rocznicy śmierci Jana Matejki - 30 października odprawiona zostanie msza św. w intencji malarza w identycznej oprawie muzycznej jak 120 lat temu.

Jan Matejko (1838 - 1893) był malarzem, twórcą obrazów historycznych i batalistycznych. Był absolwentem, a po latach także dyrektorem Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie. Uczestniczył w pracach komisji konserwatorskich podczas odnawiana krakowskich zabytków m.in. Sukiennic, Kościoła Mariackiego i Zamku Królewskiego na Wawelu. Do jego najsłynniejszych prac należą: "Stańczyk", "Rejtan - Upadek Polski", "Bitwa pod Grunwaldem", "Hołd Pruski", "Jan Sobieski pod Wiedniem". Artysta został pochowany na Cmentarzu Rakowickim. Jego dzieła osiągają na aukcjach wysokie ceny - w marcu obraz olejny Matejki "Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem" został sprzedany w Warszawie za 1 mln zł.(PAP)

wos/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)