Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Zakończył się kolejny proces o zabójstwo ciężarnej nastolatki

0
Podziel się:

Przed Sądem Okręgowym w Krakowie zakończył się w poniedziałek kolejny już
proces w sprawie zabójstwa ciężarnej nastolatki. Prokurator żąda wymierzenia oskarżonemu Markowi K.
dożywocia, jego obrońcy kary łagodniejszej. Wyrok ma być ogłoszony 13 maja.

Przed Sądem Okręgowym w Krakowie zakończył się w poniedziałek kolejny już proces w sprawie zabójstwa ciężarnej nastolatki. Prokurator żąda wymierzenia oskarżonemu Markowi K. dożywocia, jego obrońcy kary łagodniejszej. Wyrok ma być ogłoszony 13 maja.

16-letnia licealistka Marta B. zaginęła na początku kwietnia 2006 r. Po trzech tygodniach jej ciało odnaleziono w zbiorniku wodnym w okolicy podkrakowskich Niepołomic. Miała rany po 36 ciosach nożem.

Marka K. - chłopaka zamordowanej zatrzymano następnego dnia. Podczas śledztwa przyznał się do zabójstwa. Jak tłumaczył, jego przyczyną był pozytywny wynik testu ciążowego. Mówił, że Marta B. w histerii odepchnęła go i upadła, wbijając sobie w gardło ostrze noża, który trzymał w ręku. Wtedy zadał jej pozostałe ciosy, ponieważ "chciał jej pomóc" w skróceniu cierpień i "obawiał się, że nikt mu nie uwierzy". Zdaniem prokuratury zabójstwo było zaplanowane, a zabójca chciał ukryć ciążę ofiary, ponieważ planował związać się z inną dziewczyną.

W grudniu 2008 r. Sąd Okręgowy skazał Marka K. na 25 lat pozbawienia wolności, uznając, że zbrodnia była zaplanowana. Od wyroku odwołali się zarówno obrońcy, jak i prokuratura. Zdaniem prokuratury, właściwym wyrokiem byłoby dożywocie. Wyrok ten został uchylony z przyczyn formalnych.

W kolejnym procesie sąd również wymierzył oskarżonemu karę 25 lat więzienia, uznał jednak, że zbrodnia nie była zaplanowana. Sąd Apelacyjny podzielił jednak wątpliwości zgłaszane przez prokuratora i pełnomocników rodziny ofiary i wyrok uchylił.

W poniedziałek obrońcy oskarżonego po raz kolejny dowodzili przed sądem, że Marek K. nie planował zabicia swej ciężarnej dziewczyny, a działania, które podjął już po zabójstwie m.in. by ukryć zwłoki były improwizowane. Obrońcy wnieśli, by sąd nie wymierzał oskarżonemu kary dożywocia ani 25 lat pozbawienia wolności.

Prokurator oraz oskarżyciel, występujący w imieniu rodziny zamordowanej nastolatki żądają dla Marka K. dożywocia. Zdaniem oskarżenia nie może być mowy o przypadkowym działaniu, bo oskarżony wiedział, że w domu, w którym dokonał zbrodni nikogo nie będzie i bardzo starannie zacierał ślady. Przywołano także ekspertyzę Zakładu Medycyny Sądowej, według której ofiara nie mogła przypadkowo nadziać się na nóż.

Sam oskarżony po raz kolejny przepraszał rodzinę zamordowanej. "Popełniłem najcięższy grzech i przestępstwo. Marta zginęła z mojej ręki i ta myśl nigdy mnie nie opuści. Żadne słowa, które przychodzą mi do głowy nie oddadzą poczucia winy i żalu. Sam sobie nie potrafię wybaczyć" - mówił przed sądem Marek K. (PAP)

wos/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)