Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kraków: Ziobro zażalił się na nie wyłączenie ze składu sędziego

0
Podziel się:

Do krakowskiego sądu wpłynęło zażalenie
Zbigniewa Ziobry na postanowienie sądu, który nie zgodził się na
wyłączenie sędziego orzekającego w procesie o ochronę dóbr
osobistych, jaki wytoczył Ziobrze kardiochirurg Mirosław G.

Do krakowskiego sądu wpłynęło zażalenie Zbigniewa Ziobry na postanowienie sądu, który nie zgodził się na wyłączenie sędziego orzekającego w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaki wytoczył Ziobrze kardiochirurg Mirosław G.

Poinformował o tym we wtorek PAP rzecznik Sądu Okręgowego Waldemar Żurek.

Zatrzymany rok temu przez CBA (w maju ub.r. wyszedł na wolność po wpłaceniu kaucji) i podejrzany m.in. o korupcję lekarz domaga się od Ziobry przeprosin i 70 tys. zł zadośćuczynienia. Powodem są słowa ministra z konferencji prasowej tuż po zatrzymaniu G., że "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".

Z wnioskiem o wyłączenie sędziego wystąpił Zbigniew Ziobro. Trzech sędziów, rozpoznających wniosek o wykluczenie sędziego, uznało go za bezzasadny. Ze stanowiskiem tym nie zgodził się Zbigniew Ziobro i zaskarżył je w całości. Jego zażalenie rozpozna teraz sąd apelacyjny.

Ziobro, który nie stawił się w sądzie na rozpoczęcie procesu, przed drugą rozprawą przysłał wniosek o wyłączenie sędziego. Jak w nim wyjaśniał, jeszcze jako Prokurator Generalny objął nadzorem postępowanie z doniesienia jednego z krakowskich przedsiębiorców przeciwko sędziemu Zbigniewowi Duckiemu, prezydentowi Krakowa Jackowi Majchrowskiemu i jego pełnomocnikowi ds. prawnych Antoniemu Oklejakowi. Fakt ten - zdaniem Ziobry - może budzić obawy co do bezstronności sądu i jest podstawą do wyłączenia sędziego Duckiego z orzekania w jego sprawie.

We wniosku Ziobro powołał się na "doświadczenie życiowe", z którego wynika, że "fakt prowadzenia przez prokuraturę śledztwa dotyczącego działań podejmowanych przez konkretną osobę w sposób oczywisty budzi u tej osoby określony stan emocjonalny o negatywnym zabarwieniu".

Trzech sędziów, rozpoznających wniosek Zbigniewa Ziobry o wykluczenie sędziego, uznało go za bezzasadny i stwierdziło, że nie zachodzą żadne przesłanki uzasadniające wyłączenie sędziego. "Pozwany w najmniejszym stopniu nie uprawdopodobnił zasadności złożenia wniosku. Imputowanie sędziemu określonego stanu emocjonalnego bez wskazania konkretnych przejawów takiego stanu ze strony sędziego pozostaje gołosłownym zarzutem, a jako taki nie może się ostać" - stwierdził sąd w uzasadnieniu oddalenia wniosku.

Sąd stwierdził także w uzasadnieniu, że "pozwany poprzez złożenie nieuzasadnionego wniosku o wyłączenie sędziego nie może wpływać na skład sądu orzekającego w sprawie".

W nadesłanym do sądu piśmie Zbigniew Ziobro zaskarża to postanowienie i zarzuca mu naruszenie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, m.in. poprzez przyjęcie, że między sędzią a referentem nie zachodzi stosunek osobisty i że nie uprawdopodobnił on wyłączenia sędziego. Ponadto - poprzez przyjęcie, że oświadczenie sędziego referenta, stojące w sprzeczności z podnoszonymi we wniosku przyczynami wyłączenia, jest wiarygodne tylko dlatego, że pochodzi od sędziego. W ten sposób przekroczono granicę swobodnej oceny dowodów - podnosi Ziobro.

Ziobro wyjaśnia m.in. w dalszej części pisma, że wątpliwości co do bezstronności sędziego nie muszą być udowodnione - wystarczające jest bowiem uzasadnione subiektywne odczucie jednej ze stron dotyczące bezstronności.

Kardiochirurg, oprócz 70 tys. zł zadośćuczynienia, domaga się opublikowania w "Dzienniku", "Gazecie Wyborczej", "Fakcie" i "Super Expressie" przeprosin o treści: "Zbigniew Ziobro przeprasza dr. Mirosława G. (w pozwie pełne nazwisko - PAP) za naruszenie wobec niego zasady domniemania niewinności poprzez wypowiedzenie pod jego adresem słów +nikogo już ten pan nie pozbawi życia+".

G. zatrzymano w lutym 2007 r. w szpitalu MSWiA w Warszawie. Jest formalnie podejrzany o zabójstwo pacjenta, mobbing, znęcanie się nad osobą najbliższą; przedstawiono mu też 45 zarzutów korupcyjnych opiewających na kwotę ok. 50 tys. zł.

G. w maju 2007 r. opuścił areszt, gdy Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał decyzję sądu I instancji, który wyznaczył kaucję w wysokości 350 tys. zł i zezwolił, by lekarz po jej wpłaceniu wyszedł na wolność. Sąd uznał bowiem, że mimo pięciu miesięcy śledztwa nie wykazano, by zachodziło "duże prawdopodobieństwo", iż G. umyślnie zabił pacjenta.(PAP)

hp/ wkr/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)