Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kryzys rządowy w Czechach nie zagraża przewodnictwu w UE; Bruksela wspiera Pragę

0
Podziel się:

Premier Czech Mirek Topolanek
zapewnił w środę w Strasburgu eurodeputowanych, że dymisja jego
rządu nie zagraża kontynuowaniu przez Czechy przewodnictwa w Unii
Europejskiej. Przedstawiciele władz UE wykluczają możliwość
pozbawienia Czech tego przewodnictwa.

Premier Czech Mirek Topolanek zapewnił w środę w Strasburgu eurodeputowanych, że dymisja jego rządu nie zagraża kontynuowaniu przez Czechy przewodnictwa w Unii Europejskiej. Przedstawiciele władz UE wykluczają możliwość pozbawienia Czech tego przewodnictwa.

Topolanek zapewnił również, że mimo kryzysu politycznego w Czechach, zrobi wszystko, by jego kraj zakończył proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony.

Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering zapewnili Topolanka o wsparciu i wykluczyli możliwość pozbawienia Republiki Czeskiej przewodnictwa z powodu obecnego kryzysu rządowego w Pradze.

Czeska Izba Poselska uchwaliła we wtorek forsowane przez opozycyjnych socjaldemokratów i komunistów wotum nieufności wobec centroprawicowego rządu Topolanka, który po głosowaniu zapowiedział, że poda się do dymisji. Jest to pierwszy przypadek obalenia rządu przez parlament w powojennej historii Republiki Czeskiej.

Topolanek powiedział w Strasburgu, że "doszło do obstrukcji ze strony socjalistów w Czechach". Zapewnił jednocześnie, że dymisja jego rządu "nie zagrozi przewodnictwu czeskiemu".

Szef KE podkreślił, że "przewodnictwo w UE trwa sześć miesięcy i ta zasada musi być respektowana. I Czechy będą je sprawować do końca czerwca. Każda inna propozycja byłaby złamaniem traktatu".

Topolanek przyjechał do Strasburga, by wziąć udział w debacie poświęconej ostatniemu antykryzysowemu szczytowi UE.

Na kilka dni przed szczytem G20 w Londynie 2 kwietnia, a także szczytem UE-USA w Pradze 5 kwietnia, ostro skrytykował "protekcjonistyczne" działania USA w zwalczaniu kryzysu gospodarczego. Ostrze krytyki wycelował zwłaszcza w ministra finansów (skarbu) USA Timothy'ego Geithnera, który zaniepokoił go deklaracjami o potrzebie "stałych działań" interwencyjnych.

"Amerykański plan pobudzania gospodarki to droga do piekła", powtarzanie błędów, popełnionych w czasie wielkiego kryzysu w latach 30. - powiedział Topolanek (w tłumaczeniu niemieckim i francuskim). Według czeskich źródeł rządowych, Topolanek nie użył słowa "piekło", ale "ruina".

Wystąpienie Topolanka, a zwłaszcza część dotyczącą planu pobudzania gospodarki w USA, ostro skrytykował szef frakcji socjalistów w PE Martin Schulz. "Pan reprezentuje samego siebie, a nie Radę Europejską mówiąc, że to droga do piekła. Teraz rozumiem, dlaczego zapowiadano, że jest pan człowiekiem trudnym do komunikacji" - powiedział.

Topolanka chwalił natomiast wiceprzewodniczący PE Adam Bielan (PiS). Zapewnił, że choć "wielu polityków powątpiewało, czy niewielki kraj może udźwignąć ciężar prezydencji" Topolanek udowodnił, że to możliwe.

Jacek Saryusz-Wolski w przesłanym PAP komunikacie oświadczył: "Głównymi oskarżycielami prezydencji czeskiej są socjaliści europejscy, na czele z Martinem Schulzem. A to właśnie opozycyjna partia socjaldemokratów w Czechach (członek kierowanej przez Schulza grupy Socjalistów w PE) faktycznie doprowadziła do osłabienia UE. Mam nadzieję, że mniejszościowy rząd Topolanka zdoła dokończyć przewodnictwo UE".

Szef MSZ Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że wotum nieufności wobec rządu Topolanka nie wpłynie na efektywność sprawowania przez Czechy przewodnictwa w UE. Podkreślił, że Polska kibicuje prezydencji czeskiej.

Zdaniem Sikorskiego "prezydencja czeska podczas ostatniej Rady Europejskiej była nie tylko sprawna, ale także Polsce życzliwa". Zaznaczył, że na ostatnim szczycie UE Praga pomogła Warszawie w doprowadzeniu do sukcesu projektu Partnerstwa Wschodniego. "Byli także życzliwi polskim propozycjom, jeśli chodzi o pakiet stymulacyjny i inwestycje mające służyć bezpieczeństwu energetycznemu" - mówił minister.

O zaufaniu do dalszych działań czeskiej prezydencji zapewnił także w rozmowie z PAP prezydencki minister Mariusz Handzlik: "Prezydent Lech Kaczyński bardzo wysoko ocenia dotychczasowe sprawowanie przez Pragę przewodnictwa w UE". Dodał, że Polska ma nadzieję, iż sytuacja wewnętrzna w Czechach nie będzie rzutowała na funkcjonowanie UE.

Jak powiedział PAP zastępca szefa kancelarii prezydenta RP Władysław Stasiak, upadek rządu Topolanka nie zagrozi przewodnictwu Czech w UE, jednak Czesi będą musieli się z tą sytuacją możliwie szybko i sprawnie uporać.

Komentując wtorkowe wotum nieufności wobec rządu gazeta "Lidove Noviny" napisała, że dalszy rozwój sytuacji na czeskiej scenie politycznej zależy od prezydenta Vaclava Klausa, ale jego plany nie są na razie znane. Według gazety, możliwe są trzy warianty: przedterminowe wybory po zakończeniu przypadającego na obecne półrocze czeskiego przewodnictwa UE, przedterminowe wybory w najbliższym możliwym terminie oraz mianowanie przez Klausa własnego kandydata na szefa rządu.

W środę eurosceptyczny Klaus ocenił, że upadek rządu podczas sprawowania przez Czechy prezydencji w UE nie jest "katastrofą". (PAP)

cyk/ ro/ mag/

kryzys
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)