Abp Józef Życiński chciał, aby we wrześniu 2012 r. odbył się w Lublinie IV Kongres Kultury Chrześcijańskiej. "Sądzę, że to zamierzenie spełnimy" - powiedział w piątek rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ks. prof. Stanisław Wilk.
Metropolita lubelski abp Życiński zmarł nagle w czwartek w Rzymie.
Zorganizował na KUL - w latach 2000, 2004 i 2008 - trzy Kongresy Kultury Chrześcijańskiej, na których spotykali się naukowcy, ludzie kultury, artyści. Podczas kongresu dyskusjom, obradom i wykładom towarzyszył zawsze bogaty program kulturalny.
"Przed wyjazdem do Rzymu (abp Życiński - PAP) już podał termin czwartego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, który ma się odbyć we wrześniu 2012 roku. Mówił: o szczegółach porozmawiamy później" - powiedział rektor KUL.
Pytany, czy kongres się odbędzie, ks. prof. Wilk odpowiedział, iż ma nadzieję, że tak. "Sądzę, że w porozumieniu z wydziałem filozofii spełnimy to jego zamierzenie i tę propozycję, aby IV Kongres odbył się na KUL-u" - dodał.
Ks. prof. Wilk podkreślił, że uporządkowania i opracowania będzie wymagała cała spuścizna naukowa abp. Życińskiego. "Na pewno zrobią to kompetentni fachowcy. Ksiądz arcybiskup należał do tylu gremiów naukowych w Polsce i za granicą, a także napisał bardzo wiele. To przedstawienie jego osiągnięć jest przed nami. Mam nadzieję, że tego dokonamy" - zaznaczył.
Rektor KUL powiedział, że informacja o śmierci abp. Życińskiego była ogromnym szokiem. "W pierwszej chwili wyglądało to tak, jakby zawalił się świat. Straciliśmy kogoś bardzo, bardzo bliskiego, wielkiego człowieka, kapłana, pasterza, uczonego" - powiedział ks. prof. Wilk.
"Był wzorem poszukiwania takich rozwiązań, które zwykłemu człowiekowi pomagały w wyjaśnieniu problemów egzystencjalnych, w rozumieniu trudnych zagadnień, ale przede wszystkim pomagały w dojściu do Boga. To chyba było najważniejsze" - dodał rektor KUL.
Ks. prof. Wilk wspominał, że abp Życiński, jako Wielki Kanclerz KUL, bardzo żywo interesował się uniwersytetem i to zarówno zagadnieniami dotyczącymi rozwoju uczelni, jak i sprawami studentów czy pracowników. "Był otwarty na te szerokie problemy, ale także na sprawy każdego człowieka. Nikt nie był mu obojętny" - zaznaczył ks. prof. Wilk.(PAP)
ren/ abe/ mag/
