Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

KSP: przed referendum policjanci nie weryfikują kwestii meldunku

0
Podziel się:

Przed referendum w Warszawie policjanci nie chodzą po mieszkaniach i nie
weryfikują tego, czy osoby zamieszkują w danym miejscu - zapewnił rzecznik KSP st. asp. Mariusz
Mrozek, odnosząc się do zarzutów szefa klubu warszawskich radnych PiS Macieja Wąsika.

Przed referendum w Warszawie policjanci nie chodzą po mieszkaniach i nie weryfikują tego, czy osoby zamieszkują w danym miejscu - zapewnił rzecznik KSP st. asp. Mariusz Mrozek, odnosząc się do zarzutów szefa klubu warszawskich radnych PiS Macieja Wąsika.

Radny PiS powiedział w poniedziałek, że od osób, które chcą dopisać się do spisu wyborców, wymagane są liczne dokumenty potwierdzające fakt zamieszkania w Warszawie. "Wiemy też, że straż miejska czy policja chodzą po mieszkaniach, weryfikując, czy osoby zamieszkują w danym miejscu. Często dzieje się to w godzinach pracy" - powiedział Wąsik.

We wtorek rzecznik stołecznej policji stanowczo temu zaprzeczył. "Policjanci nie chodzą po mieszkaniach i nie weryfikują czy osoby zamieszkują w danym miejscu. "Policja tego nie robiła i nie robi. Nigdy nie prowadziliśmy tego typu czynności" - powiedział PAP Mrozek.

Warszawscy radni PiS przygotują interpelację do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz w związku z utrudnieniami, do których dochodzi - według nich - przy dopisywaniu się do spisu wyborców przed niedzielnym referendum.

Ratusz sugestie o trudnościach w dopisywaniu się do spisu uważa za bezpodstawne.

Odnosząc się do wystąpienia polityków PiS, zastępczyni rzecznika prasowego stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb zapewniła, że nieprawdziwe są sugestie, iż urzędnicy zniechęcają do dopisywania się do spisu wyborców. "Każdy, kto chce się dopisać do spisu wyborców, może to zrobić, aczkolwiek musi udowodnić, że rzeczywiście mieszka w Warszawie i z Warszawą jest związany" - powiedziała Kłąb.

Kłąb odniosła się również do zarzutu, że straż miejska weryfikuje, czy osoby zamieszkują w danym miejscu. "W skali prawie dwumilionowego miasta, jakim jest Warszawa, były trzy takie przypadki. Chodziło o niedopełnienie obowiązku meldunkowego po prostu" - powiedziała. Jak zaznaczyła, trudno mówić w tym przypadku o celowym utrudnianiu uczestnictwa w referendum.

Osoby, które nie są zameldowane w Warszawie, a chcą wziąć udział w referendum, muszą wystąpić o dopisanie ich do rejestru wyborców. Z wnioskiem może wystąpić także osoba bez stałego zameldowania przebywająca na terenie Warszawy.

Do złożenia wniosku potrzebny jest dokument tożsamości: dowód osobisty lub inny dokument ze zdjęciem oraz deklaracja dotycząca miejsca zamieszkania na terenie danej dzielnicy. Wniosek składa się w dzielnicowej delegaturze biura administracji i spraw obywatelskich. Możliwe jest też złożenie wniosku przez internet. Aby skorzystać z usługi, wyborca musi mieć konto i zaufany profil na platformie ePUAP (epuap.gov.pl).

Referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy uczestniczyli w wyborach prezydenta w Warszawie w 2010 roku, czyli co najmniej 389 430 osób. Inicjatywę zapoczątkowaną przez szefa Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, burmistrza Ursynowa Piotra Guziała poparły m.in. PiS, Ruch Palikota i Solidarna Polska. (PAP)

gdyj/ bno/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)