Na Kubie jest obecnie "najmniej więźniów politycznych od czasu rewolucji kubańskiej" z 1959 roku. Wzrosła jednak liczba "samowolnych krótkotrwałych zatrzymań" - wynika z raportu opublikowanego w poniedziałek przez kubańską Komisję Praw Człowieka.
W zakładach karnych przetrzymywanych jest 167 więźniów politycznych, czyli o 34 osoby mniej niż sześć miesięcy temu.
"Wzrost aresztowań na parę godzin lub parę dni nie sugeruje, że prawa człowieka są na Kubie przestrzegane w większym stopniu niż kiedyś" - powiedział AFP przewodniczący Komisji Elizardo Sanchez.
Od początku 2010 roku dochodziło średnio do około stu krótkotrwałych zatrzymań miesięcznie, co według działającej nielegalnie, lecz tolerowanej przez władze organizacji oznacza, że doszło do zmian w stosowaniu represji na Kubie.
W raporcie stwierdzono również, że "większość więźniów wypuszczono na wolność dopiero po odsiedzeniu przez nich kary".
Raport został opublikowany w dniu, w którym hiszpański minister spraw zagranicznych Miguel Angel Moratinos rozpoczyna wizytę na Kubie. Spotka się z przedstawicielami rządu Raula Castro oraz z reprezentantami Kościoła katolickiego, by kontynuować rozpoczęte w połowie maja rozmowy na temat sytuacji więźniów politycznych. W ich wyniku wolność odzyskała już jedna osoba, a 12 więźniów zostało przeniesionych do zakładów znajdujących się w pobliżu miejsca zamieszkania ich rodzin.(PAP)
jhp/ kar/
6562389
