W regionie kujawsko-pomorskim będą działać dwa centra powiadamiania ratunkowego koordynujące m.in. działania karetek pogotowia. Utworzenie niezależnych placówek, w Bydgoszczy i Toruniu, zażegnało spór obu miast o lokalizację centrum.
W ramach reformy działania służb ratunkowych, w każdym województwie powinno docelowo powstać jedno centrum powiadamiania, gdzie trafiałyby sygnały przekazywane na telefoniczne numery alarmowe. Początkowo zakładano, że centrum takie powstanie w Bydgoszczy - takiego zdania był poprzedni wojewoda Rafał Bruski.
Gdy został on prezydentem Bydgoszczy wojewodą została Ewa Mes. Najpierw planowała rozdzielenie zadań centrum - w Bydgoszczy działałoby Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, a jego komórka koordynująca pomoc medyczną w Toruniu.
"Wojewoda podjęła ostatecznie decyzję, że w województwie kujawsko-pomorskim będą docelowo funkcjonowały dwa centra powiadamiania ratunkowego, odpowiednio w Bydgoszczy i Toruniu. Przy każdym będzie funkcjonował zintegrowany z nimi moduł dyspozytorni ratownictwa medycznego" - poinformował w piątek Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody.
Według niego taki kształt systemu powiadamiania nie pociągnie za sobą dodatkowych kosztów ani modyfikacji planów technicznych, w stosunku do tych, które do tej pory zrealizowano. "W Bydgoszczy powstanie wojewódzkie centrum powiadamiania ratunkowego wraz z dyspozytornią ratownictwa medycznego, co oznacza rozszerzenie funkcji i zadań w stosunku do koncepcji zakładającej funkcjonowanie tylko części operatorskiej centrum. Kierowane tu będą wszystkie telefony alarmowe (112, 997, 998, 999) z terenu byłego województwa bydgoskiego oraz koordynowane karetki pogotowia ratunkowego na tym obszarze" - dodał rzecznik.
Identyczne zadania i kompetencje będzie miało toruńskie centrum, obsługujące obszar byłych województw toruńskiego i włocławskiego. Decyzja wojewody zażegnała narastający od kilku tygodni konflikt pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem o lokalizację centrum powiadamiania ratunkowego. (PAP)
olz/ bos/