Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kujawsko-Pomorskie: Leśnicy zaczęli zwalczanie borecznika

0
Podziel się:

Zwalczanie borecznika - pasożyta niszczącego sosny - rozpoczęli we wtorek
leśnicy w regionie kujawsko-pomorskim. Opryski prowadzone są z powietrza nad Puszczą Bydgoską,
która w największym stopniu została zaatakowana przez larwy szkodnika.

Zwalczanie borecznika - pasożyta niszczącego sosny - rozpoczęli we wtorek leśnicy w regionie kujawsko-pomorskim. Opryski prowadzone są z powietrza nad Puszczą Bydgoską, która w największym stopniu została zaatakowana przez larwy szkodnika.

Larwy borecznika sosnowca żywią się najczęściej igliwiem sosny zwyczajnej, dominującej w wielu polskich lasach. Gdy larw jest niewiele - do 2 tys. na dorosłym drzewie - roślina potrafi zregenerować się, ale zaatakowane przez większą liczbę larw drzewa obumierają.

"W najbardziej zagrożonych drzewostanach stwierdziliśmy ponad 50 tys. jaj borecznika na jednym drzewie. Takiej ilości jaj szkodników praktycznie dotąd nie notowaliśmy, jest to wielkie zagrożenie dla trwałości lasu i musimy szybko działać" - podkreślił dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu Janusz Kaczmarek.

We wtorek rozpoczęto opryski lasów zaatakowanych w największym stopniu przez szkodniki. Za najbardziej zagrożone uznano nadleśnictwa Solec Kujawski i Cierpiszewo.

"W przypadku potwierdzenia zagrożenia, zabiegi zostaną przeprowadzone w innych nadleśnictwach, m.in. w Bydgoszczy, Dobrzejewicach, Gniewkowie i Toruniu. Używamy zaledwie 100 mililitrów bardzo rozpylonego preparatu na jeden hektar, a zabiegi są wykonywane rano i pod wieczór" - wyjaśnił Kaczmarek.

Leśnicy zapewniają, że użyty przeciwko owadom środek chemiczny nie stanowi zagrożenia dla ludzi i działa wybiórczo tylko na larwy szkodników, oszczędzając owady pożyteczne. Tam jednak, gdzie będą wykonywane opryski, obowiązuje okresowy zakaz wstępu do lasu, a więc także zbierania grzybów i runa leśnego.

Plagi boreczników w tak dużym zakresie nie notowano w regionie kujawsko-pomorskim od kilkudziesięciu lat. Występowanie szkodnika - zdaniem leśników - nie ma związku z tegoroczną pogodą. Jak przypominają, część naukowców wiąże zjawisko z nadzwyczajną aktywnością plam na Słońcu, podobnie jak to miało miejsce 30 lat temu. (PAP)

olz/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)