Zdecydowana większość lekarzy w woj. kujawsko-pomorskim wystawia recepty bez pieczątek "Refundacja do uznania NFZ; medycy określają stopień refundacji leków, chociaż sprawia im to trudności i zdarzają się błędy.
Bydgoska Izby Lekarska nie przystąpiła do tzw. protestu pieczątkowego. Prezes Izby Stanisław Prywiński na stronie internetowej napisał, że "komunikaty wydane przez ministra zdrowia i prezesa Narodowego Fundusz Zdrowia pozwalają na wypisywanie recept według dotychczasowych zasad lub umieszczanie na recepcie odręcznej adnotacji +Refundacja leków do decyzji NFZ+".
"Problem istnieje. Określenie stopnia refundacji leków jest dla lekarzy bardzo kłopotliwe. Nigdy tego nie robiliśmy, nikt też nas nie uczył. Wspólnie z kolegą, prezesem izby w Toruniu, siedzieliśmy przez komputerze przez godzinę, zanim ustaliliśmy wysokość refundacji jednego leku. Część kolegów jest za stawianiem pieczątek z zastrzeżeniem recept, m.in. z Fundacji Zdrowie dla Ciebie, świadczących w Bydgoszczy wyjazdową pomoc w nocy i święta, w nocy i święta" - powiedział prezes Prywiński.
We wtorek odbędzie się posiedzenie Bydgoskiej Izby Lekarskiej, w czasie którego zapadnie decyzja o ewentualnym przystąpieniu do tzw. protestu pieczątkowego.
Z sondy przeprowadzonej przez PAP w przychodniach i aptekach wynika, że zdecydowana większość lekarzy nie przystawia pieczątek "Refundacja do uznania NFZ" i określa stopień refundacji leków. Do niektórych aptek nie trafiła żadna recepta z zastrzeżeniem, do innych po kilka lub kilkanaście.
"Z naszych obserwacji wynika, że większość lekarzy nie stawia pieczątek i wypisuje wysokość refundacji. Zdarzają się błędy dotyczące wysokości refundacji, kłopot lekarzom sprawia też zaznaczenie choroby przewlekłej. W miarę możliwości poprawiamy błędy. W przypadku recept z pieczątką +Refundacja leków do decyzji NFZ+ odsyłamy do lekarzy lub proponujemy pełną odpłatność" - powiedział prezes Pomorsko-Kujawskiej Izby Aptekarskiej Piotr Chwiałkowski.
Większych problemów nie ma z potwierdzaniem ubezpieczenia zdrowotnego - już wcześniej w rejestracjach przychodni żądano zaświadczeń lub złożenia oświadczenia.
Rzecznik Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ Barbara Nawrocka poinformowała, że nie było skarg na wydawanie recept, ale wielu aptekarzy i pacjentów pytało o respektowanie recept z zastrzeżeniem. "Wszystkich informujemy, że zgodnie z komunikatem prezesa NFZ takie recepty będą respektowane. W razie kłopotów z realizacją recept jesteśmy w stanie wskazać, gdzie można to zrobić bez przeszkód" - zaznaczyła Nawrocka.
W regionie na 650 aptek i punktów aptecznych umowy z NFZ podpisało już 200 z nich, a kolejne 200 złożyło już wnioski o zawarcie umowy. Apteki mają czas na zawarcie umów do 15 stycznia. (PAP)
rau/ abr/ gma/