Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kujawsko-pomorskie: Zakłady Mięsne "Viola" szacują straty i wracają na rynek

0
Podziel się:

Zakłady Mięsne "Viola" wciąż szacują straty spowodowane wstrzymaniem
produkcji i utratą zaufania, ale wracają na rynek pod dotychczasową marką. Zakładom z Lniana (woj.
kujawsko-pomorskie) zarzucono wykorzystywanie do produkcji przeterminowanych wyrobów.

Zakłady Mięsne "Viola" wciąż szacują straty spowodowane wstrzymaniem produkcji i utratą zaufania, ale wracają na rynek pod dotychczasową marką. Zakładom z Lniana (woj. kujawsko-pomorskie) zarzucono wykorzystywanie do produkcji przeterminowanych wyrobów.

Jak przyznał w środę nowy prezes ZM "Viola" Tomasz Plasa, w zakładzie praktykowano przyjmowanie zwrotów towaru ze sklepów. Zaznaczył jednak, że wyroby niepełnowartościowe i przeterminowane w całości trafiały do utylizacji.

Przetwory pełnowartościowe wykorzystywano natomiast jako komponent nowych wyrobów, choć - jak podkreślił Plasa - stanowiły one jedynie niewielką część składników. W jego ocenie obróbka termiczna podczas produkcji dodatkowo minimalizowała jakiekolwiek zagrożenie dla konsumentów.

"To jednak była zła praktyka i nie powinna mieć miejsca w tej firmie" - dodał prezes "Violi". Plasa przejął kierowanie zakładami już po wstrzymaniu produkcji przez nadzór weterynaryjny i jest odpowiedzialny za wprowadzenie w niej programu naprawczego, który został w ubiegłym tygodniu zaakceptowany przez inspekcję weterynaryjną.

Podczas zwołanej w środę pierwszej swojej konferencji prasowej Plasa przyznał, że odbudowanie poziomu sprzedaży sprzed kryzysu w firmie będzie bardzo trudne. "Ostatnie problemy wywołały wśród naszych odbiorców zrozumiały niepokój, który dotkliwie odbił się na wielkości zamówień" - powiedział.

Szacowanie strat, jakie poniosła dotychczas firma z Lniana, wciąż trwa. Sam koszt wycofania z rynku i utylizacji 44 wyrobów, (ok. 40 proc. całej sprzedaży) do których produkcji dopuszczano użycie zwrotów ze sklepów, kosztował przedsiębiorstwo prawie milion złotych.

Przedstawiciele firmy mają nadzieję, że w kwietniu uda się wypracować sprzedaż na poziomie 30 proc. tego, co osiągała w styczniu i lutym.

"Rozważana była opcja zmiany nazwy, ale z wielu powodów ten pomysł upadł i będziemy działać pod dotychczasową marką" - zapowiedział Plasa.

Głównym sposobem na odzyskanie klientów ma być rozbudowa systemu kontroli jakości i monitoringu produkcji w zakładach. "Chcemy mieć w tej dziedzinie najlepszy system w branży" - zapewnił Plasa.

"Aby odbudować zaufanie klientów konieczne jest, by produkty były dobrej jakości, a jakość była stabilna i powtarzalna. Oprócz wzmocnienia systemu jakości wracamy do starych, sprawdzonych receptur naszych produktów, ponieważ wiemy, że cieszyły się dobrym odbiorem konsumentów" - dodał prezes "Violi".

Załamanie sprzedaży bezpośrednio wpłynie na poziom zatrudnienia. Do końca marca z zakładu odejdzie 140 spośród 390 pracowników. Dla wielu znalezienie nowej pracy będzie bardzo trudne, gdyż w niewielkiej gminie Lniano już jest zarejestrowanych 280 bezrobotnych, a stopa bezrobocia w powiecie świeckim zbliża się do 20 proc.

Plasa ujawnił, że jego poprzednik na stanowisku prezesa firmy, współodpowiedzialny za decyzje o użyciu zwrotów ze sklepów do bieżącej produkcji, pozostanie w firmie na innym stanowisku, gdyż jest w okresie ochrony przedemerytalnej. Przyznał również, że pracy nie straciły także inne osoby z poprzedniego zarządu.

Zarząd restrukturyzuje zakład, co oznacza m.in. rezygnację z prowadzenia własnej ubojni i korzystanie wyłącznie z dostaw surowca od podmiotów zewnętrznych. Ta decyzja oznacza problemy dla wielu hodowców trzody i bydła z okolic Lniana, gdyż "Viola" skupowała dotychczas na tym terenie większość zwierząt rzeźnych i odbierała je własnym transportem.

Proceder, mający polegać na dodawaniu w zakładach "Viola" wycofanego ze sklepów, przeterminowanego mięsa do świeżych wyrobów, nagłośniono na początku marca w programie TVN "Uwaga!". Występujące w reportażu anonimowe osoby związane z zakładem utrzymywały, że była to od lat stała praktyka w przetwórni z Lniana. Po emisji programu inspekcja weterynaryjna natychmiast wstrzymała produkcję w zakładzie. (PAP)

olz/ pad/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)