Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kurski: rezygnacja Kruk nie jest objawem kryzysu, ani paraliżem KRRiT

0
Podziel się:

Poseł PiS Jacek Kurski powiedział w środę
dziennikarzom w Sejmie, że rezygnacja Elżbiety Kruk z funkcji
Przewodniczącej KRRiT na rzecz startu w wyborach parlamentarnych,
nie dowodzi paraliżu w Radzie. Poseł uważa, że nie jest to również
objaw kryzysu w mediach publicznych.

Poseł PiS Jacek Kurski powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie, że rezygnacja Elżbiety Kruk z funkcji Przewodniczącej KRRiT na rzecz startu w wyborach parlamentarnych, nie dowodzi paraliżu w Radzie. Poseł uważa, że nie jest to również objaw kryzysu w mediach publicznych.

Kurski odniósł się w ten sposób do wypowiedzi Piotra Gadzinowskiego (SLD), który ocenił, że rezygnacja Kruk jest dowodem, iż KRRiT była organem propagandowym partii rządzącej. Poseł Sojuszu podkreślił, że gdy dwa lata temu Kruk obejmowała stanowisko szefowej KRRiT, Sojusz już wtedy zwracał uwagę na niekompetencję nowej przewodniczącej i upolitycznienie Rady. W ocenie posła SLD, po rezygnacji Kruk z członkostwa w KRRiT Rada jest sparaliżowana.

Kurski powiedział, że "to nie jest żaden paraliż, a to, czy tak będzie zależy od członków KRRiT". "Według obowiązującego regulaminu to oni wybierają przewodniczącego" - powiedział. "Jest ich w tej chwili 4 w składzie rady, więc większością 3/4 mogą wybrać przewodniczącego. To jest tylko dobra wola członków rady" - ocenił.

Według Kurskiego nic niewłaściwego nie działo się w mediach publicznych. "Gdyby coś strasznego się działo, na pewno (Kruk-PAP) wolałaby zostać tam i naprawiać te sprawy" - powiedział.

"Nie ma się czego wstydzić, żyjemy w wolnym kraju, (Kruk - PAP) podjęła taką decyzję (start w wyborach parlamentarnych -PAP), to zachowanie uczciwe, ma prawo robić w życiu to, co uważa za stosowne" - ocenił poseł.

Na pytanie z jakiego okręgu Kruk będzie kandydować, poseł odpowiedział, że "wraca do okręgu lubelskiego, będzie tam miała oryginalne towarzystwo Janusza Palikota (PO) i Romana Giertycha (LPR), (...), ale to jest dzielna kobieta i na pewno sobie poradzi".

Kurski odniósł się też do pomysłu Platformy, która obiecała, że po wyborach zlikwiduje KRRiT. "Nikt państwu tyle nie da, ile PO obieca. To jest hasło PO przed wyborami, że coś zlikwidują, a potem nie likwidują" - ocenił.

"Potrzebna jest większość konstytucyjna, która może zlikwidować KRRiT. Wierzę, że PiS będzie miało taką większość w jakiejś rozsądnej koalicji, wtedy można się zastanowić nad zmianami w konstytucji, bo bez tego nie można zlikwidować Rady" - dodał. (PAP)

lug/ la/ jra/

kryzys
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)