Ustalenia zarówno zespołu prokuratorskiego, jak i kontrolnego Służby Więziennej potwierdzają, że okoliczności osobiste mogły być przyczyną podjęcia decyzji o samobójczej śmierci funkcjonariusza Służby Więziennej sierżanta Mariusza K. - powiedział w poniedziałek Krzysztof Kwiatkowski.
Kwiatkowski, sekretarz stanu w tym resorcie, kieruje powołanym przez ministra sprawiedliwości Andrzeja Czumę nadzwyczajnym zespołem ds. wyjaśnienia okoliczności samobójczej śmierci funkcjonariusza Służby Więziennej sierżanta Mariusza K. 34-letni funkcjonariusz miał służbę tej nocy, której powiesił się jeden z podejrzewanych o udział w sprawie Krzysztofa Olewnika - Wojciech Franiewski.
Mariusz K., funkcjonariusz z Aresztu Śledczego w Olsztynie, powiesił się w nocy z 12 na 13 lipca na drzewie przy drodze Morąg - Raj.
"Biegły, który sporządził ekspertyzę dla zespołu prokuratorów stwierdził, że było to samobójstwo, że nie ma żadnych śladów osób trzecich, które by w tym zdarzeniu uczestniczyły, co oczywiście potwierdza tezę o samobójstwie" - podkreślił Kwiatkowski w TVN24.
Dodał, że informacje wynikające z pracy obu zespołów m.in. wynikające z rozmów z rodziną strażnika, i z kobietą znajdującą się - jak powiedział - "w bardzo bliskich relacjach z funkcjonariuszem" oraz z kolegami z pracy potwierdzają "okoliczności osobiste", jako możliwy powód samobójstwa.
W poniedziałek około południa Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawi podsumowanie przeprowadzonych w weekend prac wyjaśniających okoliczności samobójczej śmierci funkcjonariusza Służby Więziennej sierżanta Mariusza K. (PAP)
tgo/ bk/