*Mam nadzieję, że w wyniku pracy prokuratorów ostatecznie dojdzie do ukarania winnych zabójstwa gen. Marka Papały - powiedział w środę b. prokurator generalny i b. minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. *
Kwiatkowski komentował w Sejmie decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie, który uniewinnił Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, oskarżonych o nakłanianie do zabójstwa b. szefa policji gen. Papały.
Jak podkreślił, nie chciałby oceniać pracy prokuratorów. "Od oceny pracy prokuratorów, od wyciągania wniosków systemowych i indywidualnych jest prokurator generalny" - zaznaczył.
"Mówimy o dwóch wyjątkowo odrażających przestępcach, nieprawomocnym rozstrzygnięciu sądu. Dlatego nasze opinie powinny być wstrzemięźliwe" - stwierdził Kwiatkowski. Wyraził też przekonanie, że "ostatecznie w wyniku pracy prokuratorów dojdzie do ukarania tych, którzy stoją za zamordowaniem generała Papały".
"Sytuacja, w której tak rozbieżną ocenę stanu faktycznego miały dwie jednostki prokuratury, dla mnie jako prawnika była zaskakującą i wcześniej niewystępującą" - zauważył.
Kwiatkowski podkreślił, że zakłada odwołanie prokuratury od wyroku. Zaznaczył, że środowe orzeczenie sądu potwierdza, że decyzja, którą podjął, jako prokurator generalny o przeniesieniu śledztwa do Łodzi była słuszna.
"Mam nadzieję, że aktywność łódzkich prokuratorów ma szansę doprowadzić do tego, że ci, którzy odpowiadają za zabójstwo generała Papały poniosą odpowiedzialność karną. Nie dezawuuję pracy warszawskich prokuratorów" - powiedział.
"Dzisiejsze okoliczności potwierdzają, że ta ocena sytuacji, która miała miejsce pod koniec 2009 roku i analiza zgromadzonego materiału, której następstwem była decyzja o przeniesieniu postępowania do Łodzi była decyzją starannie przemyślaną" - dodał.
Zapytany przez dziennikarzy czy obecny prokurator generalny Andrzej Seremet powinien wytłumaczyć działania prokuratury ws. zabójstwa Papały, odpowiedział: "Uważam, że w tej sprawie im więcej informacji kierowanych do obywateli, tym lepiej. Ta informacja powinna być z uwagi na to, że mamy do czynienia z sytuacją, że dwie jednostki prokuratury mają w tym zakresie inne oceny".
Jak podkreślił w środę sąd, w procesie wytworzyła się szczególna sytuacja, gdy pozostające poza procesem wątki śledztwa w sprawie śmierci Papały przeniesiono z Warszawy do prokuratury w Łodzi. Uznał za zdumiewające, że prokuratury nie potrafiły współpracować.
Akt oskarżenia wobec Boguckiego i Andrzeja Z. w listopadzie 2009 r. wysłała do sądu Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Wtedy też do Łodzi przeniesiono śledztwo wobec polonijnego biznesmena Edwarda Mazura.
Sędzia Paweł Dobosz, uzasadniając uniewinnienie, uznał za zdumiewające, że w takiej sprawie nie potrafiły współpracować ze sobą prokuratury.
"Zasada jednolitości prokuratury okazała się fasadowa, a współpraca prokuratur nie układała się, jak trzeba. To zdumiewające, że stało się tak w takiej sprawie" - powiedział sędzia, dodając, że to sąd "sprowadził sprawę na właściwe tory" i musiał zastąpić prokuraturę w pozyskiwaniu informacji. (PAP)
tgo/ par/ jra/