Prezydent Lech Kaczyński powiedział w piątek dziennikarzom w Budapeszcie, że czwartkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. ustawy medialnej "nie przekonuje" go. Ale, jak podkreślił, podporządkuje się temu orzeczeniu.
"Orzeczenie Trybunału mnie nie przekonuje, ale mu się podporządkuję" - podkreślił L. Kaczyński. Jego zdaniem, ustawa medialna była zgodna z konstytucją.
Według prezydenta, "władza Trybunału, to jest postać władzy mędrców". "A - jak zaznaczył - mędrcy mają swoje przekonania".
"Myślę, że to orzeczenie jest wynikiem swego rodzaju poprawności" - ocenił Lech Kaczyński.
W czwartek TK uznał za niezgodne z konstytucją przepisy ustawy medialnej, które dotyczą: powoływania przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) przez prezydenta, rozwiązania poprzedniej KRRiT przed powołaniem nowej, przyznania Radzie prawa do ochrony etyki dziennikarskiej oraz uprzywilejowania nadawców społecznych.
Trybunał nie uchylił jednak całej ustawy i odrzucił najdalej idący zarzut, że ustawa była uchwalona w złym trybie. Ustawę zaskarżyli do Trybunału: Rzecznik Praw Obywatelskich oraz posłowie PO i SLD.
Z chwilą ogłoszenia w "Dzienniku Ustaw" wyroku akt powołania Elżbiety Kruk na przewodniczącą KRRiT traci więc podstawę prawną - wyjaśnił w czwartek przewodniczący TK prof. Marek Safjan. Sędziowie nie odpowiedzieli jednak czy oznacza to, że Kruk przestanie być szefową Rady. "Dalsze konsekwencje nie są już kompetencją TK" - dodał Safjan. (PAP)
mrr/ par/