Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ławrow: atak na Syrię oddali lub nawet przekreśli Genewę 2

0
Podziel się:

#
wypowiedzi Ławrowa w sprawie Genewy 2
#

# wypowiedzi Ławrowa w sprawie Genewy 2 #

02.09. Moskwa (PAP) - Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ostrzegł w poniedziałek, że jeśli USA użyją siły wobec Syrii, to akcja ta oddali lub nawet uniemożliwi zwołanie konferencji na temat politycznego uregulowania konfliktu w tym kraju, nazywanej Genewą 2.

"Mam poważne wątpliwości, że (syryjska) opozycja po (amerykańskim) ataku będzie bardziej rozmowna. Jeśli zapowiedziana przez prezydenta USA akcja dojdzie do skutku, co będzie godne ubolewania, to poważnie oddali ona perspektywy konferencji, niewykluczone, że na zawsze" - oświadczył Ławrow w Moskwie po rozmowach z szefową dyplomacji RPA Maite Nkoana-Mashabane.

Wcześniej, występując na inauguracji roku akademickiego w elitarnym Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), jako niestosowne rosyjski minister określił utrzymywanie w tajemnicy przez USA danych o użyciu broni chemicznej w Syrii.

Ławrow oświadczył też, że informacje na ten temat, przedstawione Federacji Rosyjskiej przez Stany Zjednoczone, nie zawierały niczego konkretnego. "Pokazano nam jakieś materiały, które nie zawierały niczego konkretnego: ani map geograficznych, ani nazw. Była w nich masa nieścisłości. Mamy bardzo dużo wątpliwości" - oznajmił.

"To, co nam pokazano, absolutnie nas nie przekonało. Tam nie ma faktów" - dodał szef MSZ FR. Ławrow oświadczył, że jeśli Waszyngton "rzeczywiście jest w posiadaniu jakichś supertajnych danych, to powinien uchylić klauzulę tajności". "Chodzi o sprawy wojny i pokoju. Kontynuowanie gry w sekrety jest niestosowne" - wskazał.

Szef MSZ Rosji zauważył również, że opozycja w Syrii domaga się interwencji zbrojnej z zewnątrz, ponieważ ma za mało własnych sił. Ławrow przyznał zarazem, że reżim syryjski popełnił wiele błędów. "Mógł i powinien był zainicjować dialog narodowy" - wyjaśnił.

Sekretarz stanu USA John Kerry poinformował w niedzielę, ze Waszyngton przedstawił Moskwie dowody na użycie przez syryjskie władze broni chemicznej przeciwko własnym obywatelom, jednak strona rosyjska nie uznała ich za wiarygodne i pozostała przy swoim zdaniu. W sobotę prezydent Rosji Władimir Putin zażądał od Stanów Zjednoczonych dostarczenia dowodów, że to syryjski reżim użył broni chemicznej na przedmieściach Damaszku. Wersję taką określił jako "głupstwo nie z tej ziemi".

Według danych USA w ataku z 21 sierpnia, przeprowadzonym przez siły reżimu syryjskiego, zginęło co najmniej 1429 osób. Rząd Syrii twierdzi, że broni chemicznej użyli rebelianci walczący o obalenie prezydenta Baszara el-Asada. Kerry przekazał, że USA mają dowody, iż w Syrii użyto sarinu. Dowodów tych dostarczyły próbki włosów i krwi przekazane Waszyngtonowi przez tych, którzy jako pierwsi pospieszyli z pomocą ofiarom ataku w Damaszku.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)