Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ławrow: utajnianie danych o użyciu broni chemicznej w Syrii niestosowne

0
Podziel się:

Jako niestosowne określił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow utrzymywanie w tajemnicy przez USA danych o użyciu broni chemicznej w Syrii.

*Jako niestosowne określił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow utrzymywanie w tajemnicy przez USA danych o użyciu broni chemicznej w Syrii. *

Ławrow oświadczył też, że informacje na ten temat, przedstawione Federacji Rosyjskiej przez Stany Zjednoczone, nie zawierały niczego konkretnego.

"Pokazano nam jakieś materiały, które nie zawierały niczego konkretnego: ani map geograficznych, ani nazw. Była w nich masa nieścisłości. Mamy bardzo dużo wątpliwości" - oznajmił szef MSZ FR, występując na inauguracji roku akademickiego w elitarnym Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).

"To, co nam pokazano, absolutnie nas nie przekonało. Tam nie ma faktów" - dodał.

Ławrow oznajmił, że jeśli Waszyngton "rzeczywiście jest w posiadaniu jakichś supertajnych danych, to powinien uchylić klauzulę tajności". "Chodzi o sprawy wojny i pokoju. Kontynuowanie gry w sekrety jest niestosowne" - wskazał.

Sekretarz stanu USA John Kerry poinformował w niedzielę, ze Waszyngton przedstawił Moskwie dowody na użycie przez syryjskie władze broni chemicznej przeciwko własnym obywatelom, jednak strona rosyjska nie uznała ich za wiarygodne i pozostała przy swoim zdaniu.

Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin zażądał od Stanów Zjednoczonych dostarczenia dowodów, że to syryjski reżim użył broni chemicznej na przedmieściach Damaszku. Wersję taką określił jako "głupstwo nie z tej ziemi".

Według danych USA w ataku z 21 sierpnia, przeprowadzonym przez siły reżimu syryjskiego, zginęło co najmniej 1429 osób. Rząd Syrii twierdzi, że broni chemicznej użyli rebelianci walczący o obalenie prezydenta Baszara el-Asada.

Kerry przekazał, że USA mają dowody, iż w Syrii użyto sarinu. Dowodów tych dostarczyły próbki włosów i krwi przekazane Waszyngtonowi przez tych, którzy jako pierwsi pospieszyli z pomocą ofiarom ataku w Damaszku.

Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)