Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Le Monde": ONZ krytykuje Francję za politykę imigracyjną i ksenofobię

0
Podziel się:

Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych zarzucili władzom Francji
dyskryminacyjną politykę wobec imigrantów, w tym zwłaszcza Romów - pisze w czwartek dziennik "Le
Monde". Część przedstawicieli ONZ uważa też, że w kraju tym wzrosła ostatnio znacząco ksenofobia.

Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych zarzucili władzom Francji dyskryminacyjną politykę wobec imigrantów, w tym zwłaszcza Romów - pisze w czwartek dziennik "Le Monde". Część przedstawicieli ONZ uważa też, że w kraju tym wzrosła ostatnio znacząco ksenofobia.

Jak informuje gazeta, reprezentanci francuskich władz znaleźli się w ogniu krytyki podczas odbywającego się w środę i czwartek w Genewie posiedzenia Komitetu ONZ ds. Likwidacji Dyskryminacji Rasowej (CERD). Eksperci komitetu ocenili negatywnie zaostrzenie polityki imigracyjnej Francji, w tym przede wszystkim rozpoczętą niedawno masową deportację Romów z tego kraju.

Paryż zapowiedział, że do końca października likwidacji ulegnie połowa z około 300 nielegalnych "obozowisk i squatów" romskich we Francji. Według tamtejszego MSW, tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni zlikwidowano tam ponad 40 nielegalnych obozowisk Romów, a ich mieszkańcy są odsyłani do krajów ojczystych, głównie Rumunii i Bułgarii.

Według gazety, eksperci CERD zwrócili też Francji uwagę na to, że w ostatnim czasie obserwuje się tam "znaczący wzrost rasizmu i ksenofobii".

Komitet ONZ wyraził także zaniepokojenie niedawnymi słowami prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, który ostrzegł, że niektórzy przestępcy "obcego pochodzenia" - jak się wyraził - mogą być pozbawiani francuskiego obywatelstwa. "Nie rozumiem, co znaczy być Francuzem obcego pochodzenia, i zastanawiam się, czy jest to zgodne z (francuską) konstytucją" - dziwił się turecki ekspert CERD Gun Kut.

W trakcie posiedzenia władze francuskie odpierały te zarzuty. Zdaniem Paryża, jego polityka wobec Romów przybyłych z Rumunii i Bułgarii jest zgodna z traktatem o przyjęciu tych państw do UE z 2007 roku. Zakłada on - wyjaśnia "Le Monde" - że w ciągu siedmiu lat od akcesji państwa UE mogą zachować "pewne ograniczenia w kwestii poruszania się po ich terytorium obywateli nowo przyjętych państw". Według francuskich władz, deportacja jest także zgodna z ogólnym prawem unijnym, głoszącym, że "każde państwo (członek UE) może wydalić ze swojego terytorium osobę, która przebywa tam ponad trzy miesiące, pozostaje bez pracy i stanowi ciężar społeczny".

Uwagi onzetowskiego komitetu, nie mające wiążącego prawnie charakteru, idą w sukurs francuskiej opozycji, która w bardzo dosadnych słowach krytykuje politykę imigracyjną prezydenta Sarkozy'ego. Były socjalistyczny premier Michel Rocard powiedział w wywiadzie dla ostatniego numeru tygodnika "Marianne", że Sarkozy prowadzi politykę "wojny domowej" i że "czegoś takiego nie widziano od czasów Vichy". Z kolei znana eurodeputowana z ramienia francuskich Zielonych, Eva Joly, oskarżyła szefa francuskiego państwa o stosowanie "faszystowskich metod", odnosząc się do deportacji Romów i możliwości odbierania obywatelstwa niektórym przestępcom.

Jednocześnie z sondażu ośrodka Ifop opublikowanego na początku sierpnia przez "Le Figaro" wynika, że zdecydowana większość Francuzów popiera ogłoszone przez władze zaostrzenie polityki imigracyjnej. Według tego badania, 79 proc. ankietowanych opowiada się za "likwidacją nielegalnych obozowisk Romów", a 70 proc. - za pozbawieniem obywatelstwa Francji osób, które "nastają na życie policjanta lub żandarma".

Szymon Łucyk (PAP)

szl/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)