Osoby po 65. roku życia powinny regularnie badać sobie tętno. Jeśli jest ono bardzo nieregularne, to powinny udać się do lekarza, który wykona diagnostykę w kierunku migotania przedsionków - przypominają lekarze.
Jest to bardzo ważne, gdyż migotanie przedsionków - najczęstsza arytmia serca, która dotyczy głównie osób starszych - jest jednym z najważniejszych czynników ryzyka udaru mózgu. Można jednak zastosować profilaktykę (np. leki przeciwzakrzepowe), która znacznie zmniejsza prawdopodobieństwo jego wystąpienia.
Eksperci w dziedzinie kardiologii i neurologii mówili o tym w czwartek w Warszawie podczas debaty poświęconej udarom mózgu.
Prof. Janina Stępińska z Instytutu Kardiologii w Warszawie zaznaczyła, że Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne (ESC) rekomenduje, aby edukować całą populację osób po 65. roku życia - by wiedziały, w którym miejscu mierzyć tętno i co robić, gdy wyczują niemiarową pracę serca (kołatanie).
"Nie możemy wszystkim ludziom w tym wieku robić 24-godzinnego EKG (tzw. badanie Holtera stosowane w diagnostyce migotania przedsionków - PAP). Ale jeśli pacjent nauczy się, że jego tętno powinno być jak miarowe bicie zegara, a poczuje, że jest bardzo nieregularne, to powinien iść do lekarza, który uruchomi procedurę diagnostyczną" - tłumaczyła prof. Stępińska.
Jak wyjaśniła PAP, do oceny tętna wystarczy w tym przypadku badanie tętnicy promieniowej w okolicy nadgarstka.
Krajowy konsultant w dziedzinie kardiologii prof. Grzegorz Opolski zwrócił z kolei uwagę, że lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) zawsze podczas wizyty pacjenta powinien zmierzyć mu ciśnienie krwi oraz osłuchać serce, by ocenić czy pracuje miarowo. Powinien też zapytać, czy pacjent nie miał w przeszłości zaburzeń rytmu serca, a jeśli jest to osoba starsza i ma dodatkowo zaburzenia lipidowe (nadmierne stężenie cholesterolu czy trójglicerydów), cukrzycę, przebyła zawał serca czy udar mózgu, to warto wykonać diagnostykę w kierunku migotania przedsionków.
Takie aktywne poszukiwanie osób, które mają migotanie przedsionków jest bardzo ważne, gdyż w 20-30 proc. przypadków nie daje ono objawów, a mimo to zwiększa ryzyko udaru mózgu.
Prof. Stępińska przypomniała, że obecnie w Polsce na migotanie przedsionków cierpi ok. 400 tys. osób. Zgodnie z przewidywaniami w ciągu 20 lat liczba ta wzrośnie dwukrotnie.
Starszy wiek jest najważniejszym czynnikiem ryzyka migotania przedsionków. Podczas gdy w populacji ogólnej częstość jego występowania wynosi 1 proc., to wśród osób po 65. roku życia odsetek ten wynosi 4 proc., a po 80. roku życia - 10 proc. - powiedział prof. Opolski.
Prof. Stępińska tłumaczyła, że nie można zapanować nad epidemią migotania przedsionków, ponieważ społeczeństwo się starzeje. "Możemy ją jednak opóźnić, przestrzegając zasad prewencji, które są wspólne dla wszystkich chorób układu sercowo-naczyniowego" - mówiła.
Zasady te to: niepalenie tytoniu, aktywność fizyczna, odpowiednia dieta, nienadużywanie alkoholu, a także wczesne rozpoznawanie i leczenie chorób i zaburzeń, które sprzyjają rozwojowi migotania przedsionków.
Według prof. Stępińskiej chodzi zwłaszcza o wcześniejsze rozpoznawanie i leczenie nadciśnienia tętniczego, cukrzycy oraz kontrolowanie poziomu lipidów we krwi.
"Na pewno musimy też poprawić wykrywanie migotania przedsionków, bo wtedy możliwe będzie zastosowanie profilaktyki udaru mózgu u osób z tą arytmią" - zaznaczyła kardiolog.
Prof. Opolski zwrócił uwagę, że u osoby z migotaniem przedsionków ryzyko udaru mózgu jest pięciokrotnie wyższe niż u osoby bez arytmii. "Wiemy, że około 15-20 proc. udarów niedokrwiennych mózgu związanych jest z migotaniem przedsionków" - powiedział.
Według prof. Anny Członkowskiej z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie u ok. 25 proc. pacjentów z udarem stwierdza się migotanie przedsionków, ale nie u wszystkich jest ono przyczyną udaru.
Czwartkową debatę pt. "Udar mózgu - profilaktyka, terapia i opieka" zorganizował wydawca miesięcznika "Rynek Zdrowia" oraz portalu rynekzdrowia.pl. (PAP)
jjj/ krf/ gma/
