Samoobrona jest zaniepokojona sytuacją w służbie zdrowia - oświadczył w piątek wicepremier i szef Samoobrony Andrzej Lepper. Zapowiedział, że chce rozmawiać na ten temat z koalicjantami.
"Muszą znaleźć się pieniądze na służbę zdrowia, nie ma ważniejszej sprawy, to jest nasz obowiązek jako rządu" - powiedział Lepper na konferencji prasowej w Sejmie.
Dodał, że Samoobrona na pewno nie zgodzi się na to, aby "szpitale były likwidowane na wielką skalę, aby pacjenci nie mieli zapewnionej odpowiedniej opieki".
"Opowiadamy się za tym, aby zgodnie z konstytucją zapewnić obywatelom ochronę zdrowia i życia. To jest naszym obowiązkiem jako rządu. Pieniądze na służbę zdrowia muszą się znaleźć, to jest sprawa najważniejsza, nie ma ważniejszej sprawy od życia i zdrowia obywateli" - mówił wicepremier.
Lepper zapowiedział, że nt. sytuacji w służbie zdrowia będzie rozmawiać z koalicjantami.
"To jest nie do pomyślenia, aby komornik wchodził na konta szpitali, zabierał pieniądze (...) na konta komorników płyną miliony złotych pieniędzy z naszych podatków. Fundusz Zdrowia powinien przeznaczyć te pieniądze na leczenie obywateli, na utrzymanie służby zdrowia, a te pieniądze w dużej części trafiają na konta komorników" - mówił Lepper.
9 stycznia Trybunał Konstytucyjny uznał, że zapisy Kodeksu postępowania cywilnego, które chronią szpitale przed wierzycielami, są niezgodne z konstytucją. Według TK, takie unormowanie prawne narusza swobodę działalności gospodarczej poprzez ograniczenie swobodnej konkurencji.
"Ja nie podważam wyroku Trybunału. Trybunał zawsze ma rację - przyjmijmy. Natomiast w sprawach nadrzędnych, takich jak zdrowie i życie obywateli - a zdrowie i życie obywateli jest sprawą pierwszoplanową i Trybunał też się może mylić - obowiązkiem naszym jako rządu jest zrobić wszystko, aby był zapewniony odpowiedni poziom życia i zdrowia obywateli" - powiedział Lepper.
Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska poinformowała w czwartek, że zadłużenie szpitali w Polsce przekracza 4 mld zł. Gilowska poradziła ministrowi zdrowia, by przygotował spis szpitali, które są "szczególnie istotne dla polityki zdrowotnej państwa". Dodała, że szpitale z tej listy powinny zostać objęte szczególnym nadzorem ministra zdrowia i należałoby tam "wprowadzić jakieś dopuszczalne instrumenty finansowe".
Z powodu 300 mln zł zadłużenia zagrożony jest byt m.in. wrocławskiego Akademickiego Szpitala Klinicznego. Dolnośląski oddział NFZ przelał w czwartek na konto komornika pieniądze tego szpitala, gdyż placówka nie uzyskała od wierzycieli zgody na odsunięcie o 30 dni spłaty zadłużenia. 8,6 mln zł przelane na konto komornicze - to zapłata za świadczenia wykonane przez ASK w grudniu. (PAP)
laz/ mok/ rod/
