Wicepremier i minister rolnictwa Andrzej Lepper uważa, że niską frekwencję w niedzielnym referendum w sprawie przebiegu obwodnicy Augustowa można będzie traktować także jako porażkę rządu.
Lepper przypomniał w piątek na konferencji prasowej w Białymstoku, że Samoobrona opowiada się za głosowaniem na "tak" w referendum, czyli za wariantem przez dolinę rzeki Rospudy.
Referendum ma charakter regionalny i odbędzie się tylko w województwie podlaskim wraz z przedterminowymi wyborami do tamtejszego sejmiku. Do jego ważności konieczna jest frekwencja przekraczająca 30 proc.
Lepper uważa, że są szanse na taką frekwencję, bo - jak mówił - inwestycja jest w interesie nie tylko mieszkańców Augustowa, ale całego regionu.
"Mówimy o całym województwie. Tak wyborcy powinni odbierać sprawę budowy obwodnicy Augustowa i powinni pójść do głosowania" - dodała obecna na konferencji wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska.
"Opowiadamy się zdecydowanie za budową obwodnicy Augustowa i wielu innych miejscowości, miast. Dlatego, że ważniejsze jest życie człowieka. Rozumiem ochronę przyrody, ale tu jest wybór: życie ludzkie - ptaszki, rośliny. Więc trzeba przy tej technologii nowej, obecnie jaka jest, zrobić wszystko, aby ingerencja człowieka była jak najmniejsza w naturę" - dodał Lepper. (PAP)
rof/ par/ jra/
