Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lepper stawił się na przesłuchanie w łódzkiej prokuraturze

0
Podziel się:

Szef Samoobrony i b. wicepremier Andrzej Lepper
przyjechał w czwartek rano na przesłuchanie do łódzkiej
prokuratury okręgowej, która chce mu przedstawić zarzuty w związku
ze śledztwem w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie.

Szef Samoobrony i b. wicepremier Andrzej Lepper przyjechał w czwartek rano na przesłuchanie do łódzkiej prokuratury okręgowej, która chce mu przedstawić zarzuty w związku ze śledztwem w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie.

Lider Samoobrony przyjechał do prokuratury po godz. 10 w towarzystwie Janusza Maksymiuka i swojego adwokata mec. Wiesława Żurawskiego. Lepper nie rozmawiał z dziennikarzami, wiozący go samochód wjechał wprost na dziedziniec prokuratury.

Janusz Maksymiuk powiedział dziennikarzom, że nie boi się o Andrzeja Leppera. "Zapoznałem się z dokumentami dotyczącymi tej afery i uważam, że jeśli prawo jest prawem, to Lepper jest wolnym człowiekiem. Nie boję się o niego. Moim zdaniem, Andrzej Lepper jest niewinny" - mówił. Pytany czy nie obawia się, że Lepper zostanie aresztowany, Maksymiuk powiedział, że "nie ma powodu, żeby przewodniczący przygotowywał się do pozostania w Łodzi".

Według niego, w czerwcu prokuratura twierdziła, że na tym etapie śledztwa nie ma żadnych dowodów, by postawić zarzuty Lepperowi i od tego momentu nic się nie zmieniło. Maksymiuk przyznał jednak, że "seksafera" zaszkodziła Samoobronie.

Przed prokuraturę przybył także oskarżony w "seksaferze" radny Jacek P., który nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Powiedział jedynie, że "on, Łyżwiński i Lepper, są niewinni" i zapowiedział, że będzie czekał przed prokuraturą do zakończenia przesłuchania Leppera.

Łódzka prokuratura na razie nie ujawnia treści zarzutów do momentu ogłoszenia ich Lepperowi i przesłuchania go w charakterze podejrzanego. Jak informowały media, b. wicepremier może usłyszeć zarzuty czerpania korzyści osobistej w postaci usług seksualnych od Anety Krawczyk i usiłowania doprowadzenia do obcowania płciowego szefową młodzieżówki Samoobrony w Lublinie w zamian za obietnicę korzyści zawodowej. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.

Sam Lepper zapewniał wcześniej, że jest w tej sprawie "osobą niewinną". Mówił, że jest do dyspozycji prokuratury i "nie ma czego się bać, nie ma czego ukrywać". Według niego, w tej sprawie nie ma żadnych konkretnych dowodów i zeznań, które by go obciążały. (PAP)

ble/ szu/ bno/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)