Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Leszek Miller szefem Sojuszu Lewicy Demokratycznej

0
Podziel się:

Leszek Miller został na sobotniej konwencji wybrany na przewodniczącego
SLD. Jak zapewniał, Sojusz pokonał już największe trudności i "okres smuty i okres szoku
powyborczego ma za sobą".

Leszek Miller został na sobotniej konwencji wybrany na przewodniczącego SLD. Jak zapewniał, Sojusz pokonał już największe trudności i "okres smuty i okres szoku powyborczego ma za sobą".

Na Millera głosowało 320 delegatów Sojuszu; 50 głosów uzyskał poseł z Częstochowy Marek Balt, 28 - europosłanka Joanna Senyszyn, a 17 - działacz SLD z Zielonej Góry Artur Hebda.

Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów nowy przewodniczący Sojuszu mówił, że każdy, kto źle życzy SLD "po dzisiejszym spotkaniu, atmosferze i manifestacji jedności, powinien wiedzieć, że jego życzenia pozostaną na papierze".

"SLD po wielkich przejściach, po wielkich zwycięstwach i wielkich porażkach będzie dalej konsekwentnie służył ludziom pracy, którym dzisiaj najtrudniej i którzy żyją w poczuciu nierównych szans, którzy wymagają od swojego państwa więcej sprawiedliwości, równości i poprawy codziennego życia" - podkreślił Miller.

"Jesteśmy ludźmi lewicy, a więc ludźmi społecznego optymizmu i dlatego wierzymy, że Polska może być lepszym krajem, lepiej rządzonym, lepiej zorganizowanym, a Państwo Polskie może być bardziej sprawiedliwe dla swoich obywateli" - powiedział.

Dziękował również dotychczasowemu liderowi SLD Grzegorzowi Napieralskiemu. "Jest młodym człowiekiem, jeszcze wielka przyszłość przed nim, a po ostatnich wyborach zdobył pierwsze blizny, a blizny czynią mężczyznę" - zaznaczył Miller.

Jak zauważył, październikowa kampania wyborcza "nie była radosna". "Ale mamy ponad milion wyborców, ludzi, którzy w nas pokładają nadzieję i dzisiaj musi popłynąć sygnał, że te nadzieje nie zostaną zniszczone" - dodał.

Później na konferencji prasowej podkreślił, że to, co stało się w sobotę nowego, to to, że "po raz pierwszy od lat razem ze sobą, we wspólnej pracy dla SLD spotkali się Grzegorz Napieralski i Wojciech Olejniczak, Krzysztof Janik i Marek Dyduch, nasze znakomite koleżanki: Joanna Senyszyn i Katarzyna Piekarska".

"To jest rzecz budująca i ona ośmiela mnie w myśleniu, że pokonaliśmy największe trudności, że okres smuty i okres szoku powyborczego mamy za sobą" - dodał Miller.

Na zwołanym po konwencji posiedzeniu Rada Krajowa SLD wybrała pięciu wiceprzewodniczących partii: europosłów - Joannę Senyszyn i Marka Siwca, szefa wielkopolskich struktur partii Leszka Aleksandrzaka, szefową młodzieżówki Sojuszu Paulinę Piechny-Więckiewicz i lidera śląskiego Sojuszu Zbyszka Zaborowskiego.

Wszystkie kandydatury zaproponował Miller. Na swych stanowiskach pozostaje dwójka dotychczasowych wiceszefów: Katarzyna Piekarska i Longin Pastusiak.

Uzupełniony został też skład zarządu Sojuszu, m.in. o byłych przewodniczących partii Grzegorza Napieralskiego i Wojciecha Olejniczaka oraz szefa struktur na Podkarpaciu Tomasza Kamińskiego.

Ponadto Miller zaapelował do "ludzi SLD, którzy w ostatnich latach z różnych powodów odeszli z niego lub uznali, że zostali wypchnięci". "Jeżeli nie popełnili żadnych wykroczeń w stosunku do prawa, jeżeli zachowali swoją lewicową wrażliwość i wartości, to apeluję o powrót. Wracajcie koleżanki i koledzy, bo zawołanie +wszystkie ręce na pokład+ jest dzisiaj wyjątkowo ważne" - podkreślił nowy szef Sojuszu.

Nie chciał jednak powiedzieć, kogo konkretnie ma na myśli. "Nie, bo jak wymienię jedno nazwisko, to pozostali się obrażą, więc zgłaszam swój apel adresując go bardzo szeroko" - zaznaczył Miller.

Pytany przez dziennikarzy, powtórzył, że jest gotów do współpracy z Ruchem Palikota, ale na "równych, równorzędnych i partnerskich zasadach". Zapowiedział, że w najbliższy poniedziałek odbędzie w Sejmie spotkanie z przedstawicielami różnych organizacji i struktur lewicowych, które chcą współpracować z SLD.

Na pytanie o zapowiadane na wiosnę prawybory przewodniczącego SLD, Miller odpowiedział, że do statutu partii wprowadzone zostaną rozwiązania, dzięki którym "następne wybory (przewodniczącego) mogłyby się odbyć na zasadzie wyborów powszechnych".

Napieralski zapewnił natomiast, że jego aktywność w partii nie zmieni się. "Będę pomagał nowemu przewodniczącemu z całych sił, a także zamierzam zwiększyć swoją aktywność w parlamencie" - podkreślił na wspólnej z Millerem konferencji prasowej.

Wsparcie zadeklarował w sobotniej rozmowie z PAP też Olejniczak. Jak mówił, z nadzieją wita wybór Millera. "Każdy wybór i każdy nowy przewodniczący wiąże się z nadzieją. Po to się tutaj zebraliśmy, żeby wybrać nowego przewodniczącego, bo stary się nie sprawdził" - zaznaczył Olejniczak.

B. szef Sojuszu Józef Oleksy mówił dziennikarzom, że jeśli partia nadal będzie się wewnętrznie dzielić, to wówczas znajdzie się na "równi pochyłej do upadku". "Partia, która nie potrafi być wewnętrznie zespolona, jak może iść do społeczeństwa z wezwaniami we wspólnych sprawach ? Jeśli nie da się opanować tych ambicjonerskich odruchów (...), to oczywiście partia nie będzie partią" - podkreślił.

W ocenie innego b. przewodniczącego partii Krzysztofa Janika, "na dzisiaj Miller jest najlepszym wyborem". "Najpierw trzeba nas wyprowadzić z dołka i na pewno da radę. Czy da radę zaprowadzić nas do lepszej przyszłości, będziemy wiedzieli za parę miesięcy" - dodał.

Joanna Senyszyn oceniła w swym wystąpieniu po ogłoszeniu wyników, iż świadczą one o tym, iż delegaci "uznali, że lepsza będzie przyszłość Sojuszu z Leszkiem Millerem na czele". Pogratulowała b. premierowi wyboru. Dziękowała też tym delegatom, którzy oddali na nią głos. Gratulacje i podziękowania złożyli też inni konkurenci Millera w wyborach Marek Balt i Artur Hebda.

Konwencja Sojuszu wprowadziła także zmianę do statutu, która umożliwia przeprowadzenie powszechnego wyboru przewodniczącego SLD przez wszystkich członków partii. Decyzje, kiedy odbędzie się wybór ma podjąć Rada Krajowa.

Kandydowania w prawyborach nie wyklucza Miller. Być może kandydować będzie także Katarzyna Piekarska. Część działaczy Sojuszu żałowała, że wiceszefowa partii ostatecznie nie zdecydowała się startować w wyborach na sobotniej konwencji. Jak oceniali, miała szansę "zawalczyć z Millerem", a na pewno odbyłaby się druga tura wyborów na szefa Sojuszu. (PAP)

ajg/ mkr/ ala/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)