Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lew Lechistanu - Jan III Sobieski

0
Podziel się:

Prawnuk hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego, wybitny
dowódca, słynny pogromca Tatarów i Turków, mąż pięknej Marysieńki, pisarz, bibliofil, erudyta i
mecenas. W 1683 roku, po świetnym zwycięstwie pod Wiedniem, imię polskiego króla Jana III
Sobieskiego było na ustach całej Europy.

*Prawnuk hetmana wielkiego koronnego Stanisława Żółkiewskiego, wybitny dowódca, słynny pogromca Tatarów i Turków, mąż pięknej Marysieńki, pisarz, bibliofil, erudyta i mecenas. W 1683 roku, po świetnym zwycięstwie pod Wiedniem, imię polskiego króla Jana III Sobieskiego było na ustach całej Europy. *

"Wprawiali nas za młodu, abyśmy nie byli wyrodkami od przodków swoich, wystawiając nam i na oczy, jeszcze w dziecinnym będąc wieku, wielką sławę ich, odwagę i ochotę na zaszczyt kościoła bożego i ojczyzny, kazawszy nas zaraz z abecadłem tego wiersza uczyć z nagrobka naszego pradziada: O quam dulce et decorum est pro patria mori! [O, jak słodko i chlubnie umierać za ojczyznę]" - pisał Jan Sobieski o swoim wychowaniu w kulcie wojennego patriotyzmu.

Jan Sobieski urodził się 17 sierpnia 1629 roku w szanowanej rodzinie Sobieskich z Sobieszyna. Jego dziadkiem był Marek Sobieski, wojewoda lubelski, a ojcem Jakub Sobieski, kasztelan krakowski. Ze strony matki, Teofili z Daniłowiczów, spokrewniony był w potężnym rodem Żółkiewskich. Jego rodzina miała rozległe dobra na Rusi, stąd narażona była na ciągłe ataki tatarskie i tureckie. Za wzór stawiano Janowi i jego rodzeństwu męstwo i odwagę ich pradziadka, Stanisława Żółkiewskiego, który poległ za ojczyznę w bitwie z muzułmanami.

Zgodnie z przykazaniem ojca, że lepiej być biednym, ale mądrym, niż bogatym, ale głupim, Jan otrzymał staranne wykształcenie. Uczęszczał do Kolegium Nowodworskiego w Krakowie, a następnie studiował na Wydziale Filozoficznym Akademii Krakowskiej. W latach 1646-1648 odbył razem ze swoim bratem, Markiem edukacyjną podróż po Europie, podczas której zwiedzili Niemcy, Niderlandy, Anglię i Francję. Szkolili się w językach obcych, czytali dzieła literatury klasycznej, podziwiali obrazy, rzeźby i architekturę, ćwiczyli się także w wojskowości.

Kiedy dotarła do nich wiadomość o śmierci króla Władysława IV i wybuchu powstania Chmielnickiego, wrócili do kraju i zaciągnęli się do wojska. Sobieski został wybrany królem Polski podczas wolnej elekcji w 1674 roku. Brał udział w niezliczonych bitwach i potyczkach. Jako zwycięzca spod Podhajec, Bracławia, Kalnika, Niemirowa, Komarna, Chocimia, Lwowa, Żórawna, Trembowli, a nade wszystko spod Wiednia, pisał, że wszystkie owe triumfy zawdzięcza Ostrobramskiej Panience.

Jego spektakularne zwycięstwo nad wojskami Kara Mustafy przyczyniło się do zatrzymania pochodu muzułmańskiej Turcji na Europę, za co otrzymał od papieża tytuł Obrońcy Wiary. Po wiktorii wiedeńskiej okazał się mistrzem propagandy. Jego podobizna pojawiła się w całej Europie na licznych rycinach, drukach ulotnych, monetach, medalach i portretach.

W 1665 roku Sobieski poślubił wdowę po Janie "Sobiepanie" Zamoyskim, piękną Marię Kazimierę d' Arquien , którą przez całe życie darzył wielkim uczuciem i którą pieszczotliwie zwał Marysieńką. Historia ich miłości była wyjątkowa w świecie wyższych sfer, gdzie małżeństwa miały być przede wszystkim korzystne. Dowodem ich miłości i wzajemnego przywiązania pozostaje obszerna korespondencja między małżonkami. W jednym z listów Sobieski zwraca się do adresatki: "Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho!" .

Sobiescy doczekali się czwórki dzieci, które osiągnęły pełnoletność (Marysieńka była w ciąży z drugim mężem aż 13 razy!). Najstarszy Jakub był pretendentem do tronu polskiego. Jan III Sobieski pozostawał nie tylko znawcą wojennego rzemiosła, ale także sztuk pięknych i wszelkich nauk. Mówił płynnie po łacinie, francusku, niemiecku, turecku i hiszpańsku. Jego biblioteka liczyła ponad dwa tysiące woluminów z różnych dziedzin, a on sam lubił czytać książki nawet podczas kampanii wojennych.

Wybudował piękny, barokowy pałac pod Warszawą i był współtwórcą jego bogatego programu ikonograficznego. Swój mecenat roztaczał nad artystami oraz naukowcami m.in. malarzami Janem Reisnerem i Jerzym Szymonowiczem Siemiginowskim, Jakubem Hauerem, autorem podręcznika gospodarowania, astronomem Janem Heweliuszem i matematykiem Adamem Kochańskim.

Król pasjonował się geografią i był członkiem pierwszego towarzystwa geograficznego na świecie. Oprócz czytania, do ulubionych rozrywek króla należały polowania, gra w karty, warcaby i szachy, dysputy naukowe, tańce oraz słuchanie muzyki. Szczególnie przepadał za dumkami kozackimi, wykonywanymi przy akompaniamencie bandury.

Współcześni doceniali męstwo Sobieskiego, jego bystry umysł, naturalność i swobodę. Bernard O'Connor, irlandzki lekarz przebywający na dworze polskiego króla, pisał, że Sobieski "jest bardzo przyjemny, wielce dla wszystkich przystępny, wielu świetnymi ozdobiony przymiotami, nie tylko w sztuce wojennej, lecz w nauce, literaturze niezwykle biegły".

Jak większość wielkich postaci w historii, również Jan III Sobieski to postać wielowymiarowa. Badając liczne wizerunki królewskie, naukowcy wysnuli ciekawą hipotezę na temat osobowości króla. Stwierdzono, że był osobą dominującą, ale ciepłą, miał charakter dość gwałtowny, ale jednocześnie posiadał charyzmę, którą przyciągał ludzi ku sobie tak, że stawali mu się bezgranicznie oddani.

Sobieski pod koniec życia był ciężko schorowanym człowiekiem. Chorował na podagrę, kamicę nerkową, nadciśnienie oraz syfilis. Zmarł na atak serca 17 czerwca 1696 roku w swojej wilanowskiej rezydencji. Pochowany jest na Wawelu, a jego serce spoczywa w kościele kapucynów w Warszawie, ufundowanym przez króla jako votum za wiktorię wiedeńską. Mimo wielu starań, Sobieskiemu nie udało się wynieść na tron najstarszego syna Jakuba. Po śmierci władcy odbyła się wolna elekcja, podczas której na króla Polski wybrano elektora saskiego, Augusta II Mocnego. (PAP)

zk/ mjs/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)