Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lewica: komisja hazardowa - do 30 czerwca 2010 r.

0
Podziel się:

Hazardowa komisja śledcza powinna działać do 30 czerwca 2010 r. - taki
projekt zmiany w uchwale o powołaniu tej komisji złożyła w czwartek Lewica. Klub chce też, by to
Sejm decydował o ewentualnym wykluczeniu posłów zasiadających w komisjach śledczych. W tej sprawie
złożył z kolei projekt zmiany ustawy. Pozostałe ugrupowania odnoszą się do tych propozycji
sceptycznie.

Hazardowa komisja śledcza powinna działać do 30 czerwca 2010 r. - taki projekt zmiany w uchwale o powołaniu tej komisji złożyła w czwartek Lewica. Klub chce też, by to Sejm decydował o ewentualnym wykluczeniu posłów zasiadających w komisjach śledczych. W tej sprawie złożył z kolei projekt zmiany ustawy. Pozostałe ugrupowania odnoszą się do tych propozycji sceptycznie.

"Nie ma najmniejszych szans, żeby komisja skończyła prace do 28 lutego. Nie ma możliwości, by ten cel, który został w uchwale Sejmu zawarty, do 28 lutego został zrealizowany" - powiedział sekretarz klubu Lewicy Wacław Martyniuk na konferencji prasowej. Dodał, że wierzy, iż przedłużenie terminu pracy poprą wszystkie kluby parlamentarne.

Z przekazanej dziennikarzom kopii projektu wynika jednak, że Lewica chce poszerzyć zakres prac komisji śledczej tak, by zbadać przebieg procesu legislacyjnego ustawy hazardowej od 10 kwietnia 2003 r. do 30 czerwca 2010 r. Rzecznik klubu Lewicy Tomasz Kalita powiedział po konferencji PAP, że to błąd techniczny. "Jeszcze dzisiaj złożymy poprawioną wersję projektu" - zaznaczył. W uchwale o powołaniu komisji okres ten określono: od 10 kwietnia 2003 r. do dnia 9 października 2009 r.

Natomiast czas pracy komisji określa art. 5 uchwały, który mówi, że komisja jest zobowiązana do złożenia sprawozdania ze swoich prac do 28 lutego 2010 r.

Klub Lewicy złożył także u marszałka Sejmu projekt zmian w ustawie o komisji śledczej. Jego założeniem jest, by to Sejm decydował o ewentualnym wykluczeniu posłów zasiadających w komisjach śledczych.

Zgodnie z obowiązująca ustawą, wyłączenia członka komisji śledczej dokonuje sama komisja. W głosowaniu takim nie bierze udziału członek komisji, którego sprawa dotyczy. Lewica proponuje, aby to Sejm bezwzględną większością głosów decydował o wyłączeniu posła z prac komisji. Wniosek o wyłączenie miałby być rozpatrywany nie później niż na drugim posiedzeniu Sejmu przypadającym po dniu jego zgłoszenia.

Martyniuk argumentował na konferencji, że to samo gremium, które powołuje posłów do komisji, powinno ich odwoływać. "Nie może być w ten sposób, że Sejm powołuje członków komisji śledczej, a kilku posłów z tej komisji skutecznie odwołuje członków, wobec których jest zastrzeżenie" - dodał.

W jego opinii, "jeżeli przy obecnej ustawie można wykluczyć posłów PiS, to jutro będzie można spokojnie wykluczyć posła Bartosza Arłukowicza (wiceszefa hazardowej komisji śledczej - PAP) a pojutrze posła Franciszka Stefaniuka (członka tej samej komisji śledczej - PAP)".

Sekretarz klubu Lewicy zapewnił, że "to nie jest robione przeciwko nikomu, albo na czyjąś rzecz, ale chodzi o zasady". Zwrócił jednocześnie uwagę, że w przypadku komisji stałych posłów powołuje i odwołuje Sejm.

Propozycja zmian w ustawie o komisji śledczej ma związek z wykluczeniem z hazardowej komisji śledczej posłów PiS Zbigniewa Wassermann i Beaty Kempa. Zostali oni wykluczeni głosami posłów PO, którzy argumentowali, że za czasu rządów PiS Kempa i Wassermann, jako reprezentanci rządu, zgłaszali uwagi do projektu zmian w tzw. ustaw hazardowej i w związku z tym muszą stanąć przed komisją jako świadkowie. We wtorek komisja śledcza powołała Kempę i Wassermanna na świadków, ale nadal nie wiadomo, kiedy będą przesłuchani.

Przewodniczący klubu PO Grzegorz Schetyna jest przeciwny zmianie ustawy o komisji śledczej. "Potrzeba dystansu i spokoju w tej sprawie" - powiedział dziennikarzom w Sejmie. Jak podkreślił, przepisów nie powinno się zmieniać w związku z zaistniałą i bieżącą sytuacją.

Polityk sceptycznie odniósł się również do drugiej propozycji Lewicy, by komisja pracowała do końca czerwca. Jego zdaniem wniosek o przedłużenie terminu zakończenia sejmowego śledztwa powinien wypłynąć z komisji, a nie z klubu parlamentarnego. "To członkowie komisji wiedzą ile potrzebują czasu, żeby sprawę poprowadzić skutecznie i zamknąć ją sprawozdaniem" - podkreślił Schetyna.

Podobną opinię ma zasiadający w komisji poseł PSL Franciszek Stefaniuk. Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że należy przedłużyć czas na działanie komisji, jednak - podkreślił - teraz jest za wcześnie by rozstrzygać tę sprawę. "Najpierw trzeba wejść w merytoryczną cześć prac komisji, żeby się zorientować, jaki będzie postęp. W tej chwili wystrzegałbym się określania terminu zakończenia prac komisji" - powiedział PAP polityk PSL.

PiS także zachowuje rezerwę wobec propozycji Lewicy. "Mamy wrażenie, że to jest rzecz która może poczekać. Zacznijmy od uporządkowania najważniejszej sprawy. Chcemy żeby posłowie Kempa i Wassermann zostali przesłuchani jak najszybciej i żeby na tym posiedzeniu Sejmu odblokować pracę komisji" - powiedział PAP rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.(PAP)

luo/ stk/ ajg/ tgo/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)