Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lewica: nowy projekt ustawy medialnej

0
Podziel się:

#
Dochodzą informacje o trudnej sytuacji mediów publicznych
#

# Dochodzą informacje o trudnej sytuacji mediów publicznych #

26.01. Warszawa (PAP) - Likwidacja abonamentu i zastąpienie go odpisem od podatku PIT i CIT oraz wprowadzenie licencji programowych, przyznawanych przez KRRiT na pięć lat - to założenia nowego projektu ustawy medialnej, który jeszcze w tym tygodniu ma złożyć w Sejmie klub Lewicy.

"Jest to typowa, merytoryczna, techniczna zmiana, która pozwala dać dużo profesjonalizmu w mediach publicznych, ale przede wszystkim zapewnić rzetelne finansowanie mediów publicznych, które nie będzie bezpośrednio obciążało kieszeni podatnika, a da możliwość, że Telewizja Polska i Radio będą za darmo odbierane w całym kraju" - podkreślił w rozmowie z PAP szef SLD Grzegorz Napieralski.

Lewica proponuje likwidację abonamentu, a w jego miejsce wprowadzenie finansowania mediów z odpisu od podatku PIT i CIT. Autorzy projektu, do którego dotarła PAP, chcą, by media publiczne otrzymywały rocznie ponad 900 mln złotych, czyli - jak tłumaczył w rozmowie z PAP poseł Lewicy Stanisław Wziątek - mniej więcej tyle, ile wynosiły wpływy z abonamentu w 2007 roku.

Według pomysłu Lewicy, środki pochodzące z odpisu PIT i CIT przekazywałby, raz na kwartał, Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, minister finansów na odrębny rachunek.

Napieralski przekonuje, że taki system finansowania mediów publicznych jest bardziej racjonalny niż obecnie obowiązujący abonament. "Dzisiaj nikt nie chce płacić z własnej kieszeni za telewizję i radio - my proponujemy całkowicie inny, sprawny system, żebyśmy nie musieli iść na pocztę, wypełniać kwity" - zaznaczył.

Drugą ze zmian, którą postuluje Lewica, jest wprowadzenie licencji programowych. "Licencje to coś, co powoduje, że media będą apolityczne, daleko od wpływów politycznych i będzie tam bardzo dużo kultury, edukacji, rozrywki, a przede wszystkim bardzo rzetelna informacja, czyli będą to nowoczesne, profesjonalne media" - podkreśla szef Sojuszu.

Licencje, które byłyby rodzajem kontraktu między KRRiT i nadawcą publicznym, byłyby przyznawane na pięć lat. Według propozycji Lewicy nadawcy, którym przyznano licencję, mieliby obowiązek przedstawiać Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, coroczne sprawozdania z ich realizacji. KRRiT mogłaby przy tym zmienić licencję w sferze programowej i finansowej, w przypadku niewłaściwej realizacji zadań misji publicznej.

Wziątek zaznacza, że licencję programową na realizację misji publicznej, np. programu edukacyjnego, czy kampanii społecznej, mogliby otrzymać też - w drodze konkursu - nadawcy prywatni. "Jeżeli będzie ogłoszony konkurs na realizację określonych zadań związanych z misją publiczną, zadaniami publicznymi, to także media komercyjne będą mogły się o te pieniądze ubiegać" - zaznaczył poseł Lewicy.

Napieralski, który jest również przewodniczącym klubu Lewicy, planuje spotkania z szefami pozostałych klubów parlamentarnych, by przekonać ich do poparcia projektu. Lider SLD ocenia, że są szanse na to, żeby projekt jego klubu zyskał aprobatę innych sił politycznych. "Nie mówimy o żadnych zmianach strukturalnych - o spółkach, władzach, o personaliach, o wyborach, bo to budzi emocje, to jest typowo merytoryczna zmiana" - podkreślił Napieralski.

Zakładane w projekcie 900 mln zł dla mediów publicznych oznaczałoby, że radio i telewizja otrzymają kilkaset milionów złotych rocznie więcej niż obecnie, w sytuacji załamania się systemu abonamentowego. Ostatni raz media publiczne dysponowały takimi środkami w 2007 r., kiedy z abonamentu uzyskano 880 mln zł. W 2008 roku ten wpływ wyniósł - 730 mln zł, a w 2009 r. ok. 650 mln zł.

Według prognoz KRRiT w 2010 r. TVP i Polskie Radio mają uzyskać z abonamentu poniżej 400 mln zł. Z tego TVP miałaby otrzymać między 80 a 100 mln zł, Polskie Radio - między 100 a 130 mln zł, a regionalne spółki Polskiego Radia - między 107 a 140 mln zł. zł.

W przypadku TVP, która już za ubiegły rok odnotuje ok. 200 mln zł straty oznaczałoby to, że wpływy z abonamentu pokryją tylko - jak wyliczył zarząd spółki - 6 procent kosztów jej funkcjonowania. Decyzją KRRiT pieniądze z abonamentu w całości zostaną przeznaczone na ośrodki regionalne, których utrzymanie kosztuje ok. 400 mln zł rocznie. Działalność ogólnopolskich anten TVP w całości będzie finansowana ze środków komercyjnych.

TVP planuje m.in. wprowadzenie nowych "komercyjnych formatów", więcej interaktywnych konkursów i akcji sms-owych, likwidację prenumeraty prasy tam, gdzie nie jest to związane z realizacją audycji. Ponadto telewizja zamierza negocjować swoje umowy z zewnętrznymi dostawcami oraz większe korzystanie z ich usług w obszarach dotychczas realizowanych przez pracowników TVP. Kontynuowane będą zwolnienia. Ponadto zarząd TVP zobowiązał wszystkich swoich pracowników do płacenia abonamentu.

We wtorek "Rzeczpospolita" napisała, że w TVP "wiosną może zabraknąć pieniędzy na wynagrodzenia". "Ze względu na trudną sytuację finansową TVP nie można wykluczyć, że w ciągu 2010 r. mogą zdarzyć się przejściowe kłopoty z bieżącymi płatnościami" - powiedział "Rz" rzecznik telewizji Stanisław Wojtera.

W równie czarnych barwach sytuację Polskiego Radia kreśli jego prezes Jarosław Hasiński. Powołując się na prognozy KRRiT informował w ub. tygodniu, że radio ma otrzymać z abonamentu jedynie ok. 100-135 mln zł, co oznacza spadek wpływów do poziomu jednej trzeciej tego, czym spółka dysponowała w 2009 r.

Jak poinformował Hasiński, takie środki wystarczą jedynie na "pokrycie stałych kosztów administrowania infrastrukturą spółki, emisję i rozsył sygnału radiowego oraz tworzenie prostych audycji radiowych". Dlatego radio zapowiada "drastyczne cięcia w wydatkach", w tym m.in. zwolnienia pracowników. W środę radio organizuje konferencję prasową pod dramatycznym tytułem: "Czy odbędzie się +Lato z radiem+?".

Posłowie w tej kadencji już dwukrotnie (w 2008 i 2009 r.) próbowali zmienić prawo medialne. Obie ustawy zawetował prezydent Lech Kaczyński, a posłowie Lewicy głosowali za podtrzymaniem weta. W lipcu ubiegłego roku, L. Kaczyński zawetował ustawę medialną, nad którą pracowali wspólnie posłowie PO, PSL i Lewicy.

Ustawa ta miała zlikwidować abonament radiowo-telewizyjny, a w zamian wprowadzić finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. Lewica, jeszcze w trakcie prac nad ustawą, chciała, by znalazł się w niej zapis o stałej kwocie minimalnej dla mediów publicznych. Tuż przed ostatecznym głosowaniem w Sejmie nad ustawą, premier Donald Tusk zdecydował jednak, że takiego zapisu nie będzie, tłumacząc, że w dobie kryzysu byłoby to zbyt dużym obciążeniem dla budżetu. Ponadto, Sejm - wbrew oczekiwaniom Lewicy - wprowadził do nowej ustawy zapis o promowaniu w mediach publicznych wartości chrześcijańskich.

W tej sytuacji, posłowie Lewicy zdecydowali, że podtrzymają prezydenckie weto do ustawy.

Wiosną ogłoszony ma być też projekt ustawy medialnej, nad którą pracują środowiska twórcze. (PAP)

js/ mkr/ ajg/ par/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)