Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Lewica prawdopodobnie za podtrzymaniem weta do ustawy medialnej

0
Podziel się:

Poseł Lewicy Stanisław Wziątek, który w Sejmie pracował nad nową ustawą
medialną, spodziewa się, że jego klub prawdopodobnie będzie głosować za podtrzymaniem
prezydenckiego weto do ustawy, podobnie jak klub PiS. Bez głosów Lewicy odrzucenie w Sejmie weta
Lecha Kaczyńskiego nie będzie możliwe.

Poseł Lewicy Stanisław Wziątek, który w Sejmie pracował nad nową ustawą medialną, spodziewa się, że jego klub prawdopodobnie będzie głosować za podtrzymaniem prezydenckiego weto do ustawy, podobnie jak klub PiS. Bez głosów Lewicy odrzucenie w Sejmie weta Lecha Kaczyńskiego nie będzie możliwe.

"Gdyby PO poszła po rozum do głowy i chciała szybko zmienić zapisy mówiące o finansowaniu mediów publicznych, to wyroki boskie jeszcze nie byłyby zbadane w tej sprawie, a tak to jest duże prawdopodobieństwo, że weto zostanie podtrzymane" - powiedział PAP we wtorek Wziątek.

Posłowie rozpatrzą weto do nowej ustawy medialnej prawdopodobnie na posiedzeniu w połowie września. W porządku obrad najbliższego, rozpoczynającego się w środę posiedzenia, tego punktu nie ma.

Lech Kaczyński zawetował nową ustawę medialną pod koniec lipca. Uznał, że nowe prawo medialne nie tylko nie rozwiązuje najważniejszych problemów, przed jakimi stoją media publiczne, za to stwarza nowe, poważniejsze zagrożenia.

Nowa ustawa medialna miała zmienić system finansowania mediów publicznych, likwidować abonament radiowo-telewizyjny, a w zamian wprowadzić finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. O wysokości funduszy miał decydować każdego roku parlament, przyjmując ustawę budżetową.

Lewica jeszcze w trakcie prac nad ustawą chciała, by znalazł się w niej zapis o stałej kwocie minimalnej dla mediów publicznych. Tuż przed ostatecznym głosowaniem premier Donald Tusk zdecydował jednak, że takiego zapisu nie będzie, tłumacząc, że w dobie kryzysu byłoby to zbyt dużym obciążeniem dla budżetu państwa.

Do odrzucenia prezydenckiego weta w Sejmie potrzeba większości 3/5 głosów (przy obecności wszystkich 460 posłów jest to 276 głosów). Koalicja PO-PSL nie dysponuje taką większością (ma w sumie 238 posłów).

Wziątek zaprzeczył w rozmowie z PAP, jakoby na temat mediów publicznych SLD toczył jakiekolwiek rozmowy, zarówno z PO, jak i z PiS. "Żadnych ustaleń nie ma" - zapewnił.

Również z nieoficjalnych rozmów PAP z politykami lewicy wynika, że żadnych konkretnych negocjacji w tej sprawie w ostatnim czasie nie było. "Jedynie PiS daje nam sygnały, że jest zainteresowany utrzymaniem tego układu, który powstał w radach nadzorczych TVP i Polskiego Radia" - powiedział PAP jeden ze współpracowników szefa SLD Grzegorza Napieralskiego.

Pod koniec lipca Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała po ośmiu członków nowych rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu. Wśród nich - jak donosiły media - znalazły się osoby kojarzone m.in. z PiS i z SLD, w tym z byłym prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim. Politycy zarówno Sojuszu jak i PiS zaprzeczali jednak, jakoby doszło do jakiegokolwiek porozumienia w sprawie obsady rad nadzorczych radia i telewizji.

W poniedziałek "Dziennik" napisał z kolei, że PiS i lewica mogą dogadać się w sprawie obsady dyrektorów TVP 1 i TVP 2. "Jedynka" miałaby przypaść partii Jarosława Kaczyńskiego, a "dwójka" Sojuszowi.

Informacji tych nie potwierdzają jednak politycy PiS. Członkowie kierownictwa partii i posłowie tej partii, pytani o próby dogadywania się z SLD w sprawie wyboru nowych władz telewizji publicznej i radia albo zaprzeczają, albo unikają odpowiedzi. "Nie ma żadnych negocjacji. Jeżeli jakiekolwiek rozmowy się toczą, to w ramach KRRiT i rad nadzorczych" - powiedział PAP we wtorek rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Podobnie wypowiada się przewodniczący Zarządu Głównego PiS Joachim Brudziński. "Prezesi będą wyłonieni przez rady nadzorcze, a nie polityków PiS. Nic mi nie wiadomo o jakiś negocjacjach" - stwierdził.

Wiceszef PiS Adam Lipiński, który według doniesień medialnych miał brać udział w rozmowach z przedstawicielami lewicy w sprawie przyszłych władz telewizji publicznej, oficjalnie nie potwierdza, ani nie zaprzecza, że w nich uczestniczył. "W ogóle nie będę komentował tej sprawy" - ucina.

Politycy PiS - co zapowiadali od dawna - opowiedzą się w Sejmie za podtrzymaniem prezydenckiego weta do ustawy medialnej. "W pełni popieramy prezydenckie weto do ustawy medialnej. Jej przyjęcie oznaczałoby w pierwszej kolejności likwidację publicznego radia, a w dalszej kolejności telewizji" - mówi Brudziński.

Według Błaszczaka, mimo że stanowisko SLD w trakcie głosowania nad wetem "jest nieznane", posłowie PiS nie zamierzają przekonywać parlamentarzystów lewicy. "Nie widzimy potrzeby, żeby dodatkowo nakłaniać lewicę. Wszystkie argumenty padły już podczas sejmowej debaty nad ustawą" - powiedział Błaszczak. (PAP)

mkr/ tgo/ ura/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)